Danusiu,
Twoja róża wygląda na Indigolettę, pnącą.
Pozdrawiam Panią Przyrodę i wszystkich wirtualnie zwiedzających ze mną tegoroczne Chelsea, a Konstancję przepraszam za prywatę i off topic
Dzisiaj dzień spokojny, pogoda ładna, w końcu udało mi się posiedzieć na ogrodzie a nie tylko tam pracować bardzo sympatyczne zajęcie to siedzenie jest Nóżki w słoneczku, buźka w cieniu, mięciutko, wygodnie... ojjj podobało mi się Mam nadzieję, że nie za bardzo mi się spodobało bo będzie koniec z "ogrodniczkowaniem" na rzecz posiadywania Ale zdjęcia udało mi się zrobić
Czy mi się wydaje czy coś zrobiłaś z limlajtką ?
A trawnik, był zawsze idealny, niezależnie jakie roboty sie po podwórku walały to trawnik zawsze idealnie gładki, skoszony i bez chwastów
*** Irenko, nic nie targaj, tylko śpiesz się, żeby wszystkie róże nie opadły z płatków. Dzisiaj 2 pudła (jak po starych telewizorach) płatków piwoniowych i różanych dałam do sypania procesyjnego tegorocznej "komunistce".
Zapraszamy.
gdyby nie tojeść purpurowa to byłaby królową sezonu a tak to drugie pudło ewentualnie ... ciesze się, że z zeszłorocznych ta przetrwała ... w roku kolejnym jak widać nie osiąga 2 metrów ... i chyba nawet taka mi się bardziej podoba ...
istnieje domniemanie, że ociągające się z kwitnieniem The Fairy wreszcie coś zrobi z tymi pąkami ... no i moja wypasiona - na całe 10 cm od ziemi - ruszyła ... dzieje siem ... że wow ))))