Wczoraj po południu, jak tylko zelżał upał pojechaliśmy z chłopakami na działkę. Nie wiem dlaczego tak tam lubią jeździć? Atrakcji nie ma żadnych, ale Oni czują się tam wyśmienicie
U mnie większość lilii jeszcze w pąkach...trzy lilie uszkodziły koty i nie zakwitną...nie wiem które.
Grzybków na razie jest mało...same kurki...ale dla nas dwojga wystarczy.Codziennie coś przynosimy...taki fajny grzybowy,przedpołudniowy spacerek.Z nowych nasadzeń te zakwitły jako pierwsze...
A skąd poznajesz, że to Zuza?...no i przetacznik mnie siem podoba, no mus go mieć....i ta róża w donicy...przeca ona żółta (no chyba, że ja daltonistka jestem), a była chyba różowa?...
....no i oczywista oczywistość, w ciągu roku szkolnego to mi się absolutnie z domu nie chce ruszać, mało tego - robię wszystko tak, żeby sobotnie porządki zrobić w piątek i mieć dwa dni na odpoczynek( i tak się nie udaje, bo obiady trza gotować)....tym większy podziw mam dla Twojej wyprawy na CHFS