Pewnie mam gdzieś zapisany, jedno co wiem nikomu go nie polecę... Bo ja przez 3 lata miałam niebieskawy odcień, ktore nie cierpię... Dopiero po ubieglorocznym lacie odcień stał sie bardziej szary wypłowiał i zakurzył
Kule bukszpanowe przejmują panowanie nad ogrodem od jesieni do wiosny. Teraz to królewe drugiego planu, leciutkie korektorki poczochrania Uwielbiam bukszpany i ciągle je oglądam albowiem obawaiam sie zarazy grzybowej... A cisów u nas nie ma... Mam dwie kulki cisowe.... I koszt ich nieadekwatny do rozmiaru...
Mam znów pełno kulek w donicach, jesienią znów powędrują do gruntu . Mam kilka takich miejsc, gdzie muszę wprowadzić hpgeometrię aby rabaty móc dalej czochrać Ciekawe czy kiedyś znudzą mi sie bukszpany? Kocham je od 12 lat miłością nieprzerwaną i wzajemna
To moj busz w starym ogródku taki nieuporządkowany, ale to juz był okres zakladania nowego ogrodu więć nie chciało mi się go porządkować a bukszpany na nożkach z tego zdjęcia rosną teraz przy tarasie w kwadratch. Obwódki z innej częśi ogrodu tworzą wszystkie moje kwadraty w nowym ogrodzie
Bardzo mi miło. Miałam do Ciebie Toszka pisać, ale nie zdążyłam, zajrzałaś przede mną.
Na wstępie powiem, że ogród nie był przeze mnie tworzony od poczatku, ale zmieniany i poprawiany. Niektóre rzeczy powstały spontanicznie z potrzebą chwili (jak placyk pod parasolem), czy z konieczności dostosowania się np do ganeczka, którego, w obawie przed reakcją mamy, nie śmiem ruszyć hehe.
Gdybym była zupełnie niezależna w miejsce ganeczku pojawiłby sie taras a placyk zostałby zlikwidowany.
Ale placyk w tym miejscu jest i coś mi z nim nie gra, nie gra od tyłu.
Patrząc od strony placyku w stronę furtki widok jest ok.
Linia rabaty pod ogrodzeniem jest lekko falowana,
natomiast linia pod domem jest prosta, powstała po likwidacji betonowych ścieżek. Te dwie linie mi nie współgrają, Tu wygląda to jako tako:
Nie chwaliłam się jeszcze moimi cisami - w sumie 22 sztuki cisów Hickii posadzonych wzdłuż granicy działki co 40 cm, wysokość ok. 130 cm. Delikatnie przycięte po posadzeniu, dzisiaj widzę, że zdecydowanie za mało... Posadzone zostały równo 2 miesiące temu, przyrosły sporo na wysokość i w objętości, wypuszczają młode przyrosty wszędzie, od korzenia, z pnia Są naprawdę warte posadzenia w ogrodzie. Niestety niektóre miały misecznika w zeszłym roku (widzę stare tarczki), ale jestem przygotowana na oprysk w momencie ewentualnego wylęgu larw. Pryskałam też przeciw grzybom bo na niektórych gałązkach są zarażone igły. Ale mam nadzieję, że uda mi się zwalczyć chorobę, bo cisy są dzielne, ogólnie zdrowo wyglądają i są żywotne. Posadzone na dobrej ziemi, na dobrym stanowisku. Tak wyglądają:
Tworzą w tym miejscu ramę ogrodu, oczywiście będę poszerzać ten pasek ziemi, aby utworzyć rabatę Myślałam o hortensjach, ale niezgodność gleby chyba będzie, to może róże ??? ale to juz nie w tym roku...
piękna Stella...kupiłam jedną sadzonkę , na razie kurdupel ale będę dzielić i też muszę mieć taki sznureczek Stelli jak u ciebie
nostalgia cudna, jak z resztą wszystko w twoim ogrodzie
Stewarcja w tym roku popisała się troche lepiej niz w zeszłym, piękne , białe kwiaty nie za długo były na drzewie, ale poczekajmy, jeszcze pokaże na co ją stać
Daj im czas.. dostałaś małe kłącze.. musi urosnąć i zmężnieć..
to po posadzeniu
A to po 2 latach.. gdzie namiętnie wydzieram siewki, bo by mi wszytko zarosło..
Fotki byle jakie ale nie mam czasu na szukanie lepszych
I jeszcze obrazki mojej ciężkiej pracy w czyszczeniu tuj od spodu sprzed tygodnia- byłam pogryziona przez latające stwory i pociachana gałązkami ale warto było zrobić porządek, miałam plany aby w nogach rosła runianka ale okazuje się że jest to zbyt suche miejsce....deszcz nawet jak pada to nie dociera pod spód więc może berberysy niskie byłyby dobrym rozwiązaniem....tylko te kolce
patrząc na admirationy mają się całkiem dobrze...może żółtą odmianę dokupię