Przed sadem, w miejscu gdzie wcześniej miałam warzywnik, wysiałam trawkę. Teraz sieję małymi kawałkami bo nie jestem w stanie na raz ogarnąć całości.
Z bliska wygląda tak:
Tak Ewo potrzebuje, może nie na początku, ale jak trafi na dobre miejsce, minie 4,5 lat to pędów wyrasta coraz więcej i więcej i jakoś to trzeba jednak ujarzmić, zwłaszcza jak przychodzą takie wiatry połączone z ulewą jak ostatnio. Daję fotki może mało ładne ale widać na nich co i jak.
Widać jak wiatr oderwał pędy które wspierały się na ogrodzeniu, dodatkowo ogołocił pędy z krótkich pędów z kwiatami. Myślę, że jest jej potrzebne coś w rodzaju balustrady do podparcia, gdyż do siatki z tyłu jest ją trudno przypiąć z powodu tej ilości pędów. Wydaje mi się, że Eve ma coś takiego w ogrodzie, muszę ją o to zapytać.
Róża straciła dużo kwiatów ale od frontu i z pozycji tarasu i tak cieszy oko, kwiaty ma jasne duże, są bardzo widoczne. W realu jeszcze ładniej wygląda.
Czyli tak jak ja.. jak już coś mi się spodoba to pakuję do kosza a nie zapytam jak się zwie
Ale ta sie zwie Karl Rosenfield.. jest ciemną piwonią, sztywną... nie ma takich tendencji do pokładania się, a jet naprawdę wysoka.. jak widać po deszczach stoi dzielnie bez podpór, a kwiaty ma duże i pełne
Druga piwonia pełna, godna polecenia, bo sie nie pokłada, a ma pełne kwiaty to Shirley Temple.. u mnie to nowy nabytek ( mam takich dużo, ale .. za rok, dwa będzie pokaz.. mus jeszcze poczekać)
Tu będzie duuuużo piwonii.... za rok już będą widoczne..... tu gdzie różowe kółka.
róże jeszcze nie kwitną - dopiero są pierwsze kwiaty na Abraham Darby, Colette, Rhapsody in Blue, Ritausma i Kórnik - to wszystko póki co, ale są za to piwonie w pełni rozkwitu
Grembosiu, nie myślałam i nie pomyślę, bo mój dom jest w innym klimacie.. i takie elementy nie pasują, miałam kratkę na innej ścianie i ją zlikwidowałam.. za sugestią też Danusi...
Ta ściana to północna.. na kratce może rosnąć tylko bluszcz, a takich roślin nie chcę dawać na elewację, bo potem problem z konserwacją.
Rabatka pod ściana idzie do lekkiej przeróbki.. "szpetne urządzenie do ogrzewania domu" obsadzone cisami i już zarasta.. krzaki urosną i będzie zielono... jeszcze kilka lat i nie będzie tak pusto. W końcu mam tam Alfreda.. a on zasłoni całą ścianę
Bo jak urośnie taki jak Bogdzi.. to ściany nie będzie widać, a reszta urządzeń i krzaków będzie i tak do wyciepania
Dla przypomnienia jak duży ma urosnąć Alfred po 12 latach.. mój już ma 4.. to jeszcze 8
Przeliczając na wielkość to Bogdzi Alfred by miał wymiar jak zielona linia..... muszę sie modlić by taki nie urósł... bo takei kolosy to tylko u Bogdzi..
Bardzo ładnie ten ogród wygląda, czemu przy rabacie k/sąsiada dałaś smutasa? przecież ladnie ale działeczka wykancikowana, że mucha nie siada z mojego poidełka pija ptaszkiKalina Roseum urośnie ani się spostrzeżesz"gwiazda"LO pięknie wygląda pozdrawiam
Zaraz dokonacie na mnie linczu i moze nazwiecie roślinnym katem, ale ja bym w pieruny wyrwała to zielsko i do spalarni.
Jest tyle pięknych roślin, ze nie trzeba mieć w ogrodzie tych, co parza, uczulaja czy zostawiają jakies drzazgi. Chwila nieuwagi i miesiąc leczenia...
Ewo, ta są dwa krzewy tej róży na dwóch osobnych obeliskach, widać je trochę na fotce, mają gdzieś 1,6m, szerokie 0,3m, robione już dawno na zamówienie, obok mam rabaty z bylinami więc nie chcę, żeby szła na boki, różę po tej zimie trochę przycięłam, dotąd raczej nie miała dłuższych niż 3m pędów. W tej chwili ma dobre 2m. To jej na pewno czwarty rok kwitnienia. Jest wspaniała, nowe jej fotki, Rhapsody in Blue
Aga nie gadaj, nie gadaj Kolejna Zosia samosia
Mój się ociąga z koszeniem i wtedy sama najchętniej bym kosiła. Ale wtedy to już bym wszystko robiła a tego nie chcę.
Cieszę się, że widać moje starania. Może kiedyś też będę miała dopieszczony ogród. Może powinnam zmienić nazwę na: W przyszłości dopieszczony ogród? Ale to takie odległe, że staram się o tym nie myśleć...
Dobrze, że przestało padać u Ciebie będziesz mogła działać przy linii rabatowej.
Na rabacie pod katalpami dosadziłam obwódkę bukszpanową
Tak krzewy pod firmę, pokazywałem kiedyś taki murek oporowy o długości 79 metrow, który chciałam czymś zakryć. Wachalam sie w wyborze roślin aż padło na pęcherznice żółtą i diablo w konfiguracji 5 na 2 . W domu to ja już miejsca nie nam
Tak na szybko przed wyjściem z domu