Znowu zrobiłaś moją robotę. Zostajemy przy tym rozwiązaniu, bo lepiej tego wymyślić nie można było i nie trzeba. To jest to czego potrzebowałam.
Stokrotne dzięki Aniu, za pomoc i poświęcony czas, obiecuję nie zawracać Ci już głowy.
bardzo szybko nagreźdałam różowe to rozchodnikipo łuku te żółtawe to żurawi to zielone to jakaś trawka tak by była posadzona na tym łuku na 'zakładkę' żeby pasków nie robić a bardziej przenikające plamy.Mogłaby być ice dance albo frosted curls albo rozplenica little boy
ten różowy trochę wlazł mi na rośliny ale to niechcący ręka mi poleciała
Mnie też udało się ukorzenić kilka ogrodowych, też jestem ciekawa co z nich będzie po zimie. To wspaniała zabawa, u mnie jest dużo roślin które sama ukorzeniłam. Jeśli Twoje patyczki miały już korzonki to może odbiją, nawet jeśli wcześniej były zdeptane.
tak to prawda, ja w tym roku ukorzeniłam kilkanaście sztuk, rosły sobie pięknie za pergolą. Miałam rozesłać wiosną, zobaczymy co z nich będzie bo jak przyszli robić pergole to łobuzy połamali patyczki
no prawda, ale właśnie niektórzy uważają to za dziwactwo
Nasi chłopcy w 2011 kiedy zaczynałam z ogrodem mieli 1 rok, 4 lata, 7 lat i 14 lat. Próbowałam ich zaangażować przez zabawę (tych najmłodszych) a najstarszy pomagał bo 'chciał'
bo ja mam owsiki w czterech literach i na tyłku nie posiedzę, ten typ tak ma
chcesz to dać p prostej czy po łuku? wejdą Ci tam 4 hortensje (co metr), z 8 rozchodników, a najniższe piętro dałabym pewnie plamą po łuku.