Ale śliczna ta biała rutewka
Gosia, jak u Ciebie zachowują się liście rutewki? U mnie już przekwitły i dolne liście zrobiły się żółte... To mój pierwszy sezon z nimi i nie wiem - czy to normalne czy wyschły...?
Dawno mnie nie było.Aż się boję kiedy ja te wszystkie wątki ogarnę. Szczególnie, że lubię czytać co piszecie.
Ale chyba tym razem będe musiała trochę odpuścić.
U mnie jak zwykle dzieje się dużo. Szczególnie towarzysko. W zeszłą sobotę byłam na weselu. Cały weekend zajęty. W tym też spotkania i w sobote i w niedzielę.
Całe szczęście od poniedziałku urlop. Musze koniecznie nadrobić prace w ogrodzie, bo przekwitło większość roślin i teraz jest bałagan. Trzeba powycinać, powyrywać. Już nie moge się doczekać.
No i w końcu może uda mi się zrobić tę małą rabatkę z przodu domu?
Magarku, masz całkowitą rację. Mój ogród nie jest wymuskany, nie jest wysprzątany, jest bałaganiarski, bo nie mam czasu na to. Oprócz pracy w pracy mam jeszcze obowiązki rodzinne, czyli opieke nad rodzicami i teściową, a nawet bardziej nad teściową.
Wracam więc codziennie bardzo późno. Starczy czasu tylko na podlanie wszystkiego.
To białe to orlaya
Aniu, to są zdjęcia z czerwca.
Teraz też jest dużo mnie kwiatów. Wyjątkiem są róże. Orlaya i maki już przekwitły. Teraz trzeba czekać aż się zawiążą nasiona.
Powoli zaczynają liliowce i jeżówki.
Także musiz coś posadzić, żeby kwitło o tej porze. Proponuje róże
Kasiu, cmok
Mam nadzieje, że przyjedziesz w innym terminie i zobaczysz jak to wygląda.
Mam podobne podejście do porządków jak Ty.
Tez dla mnie najważniejsza jest łazienka no i kuchnia. Reszty nie daję rady sprzątnąć. Niestety źle wychowałam swoich chłopaków. Teraz to ciężko zmienić.
Także ogród i dom jest na mojej głowie.
Nie mam zamiaru zaharować się na śmieć, więc jest jak jest.
Ja się w tym odnajduję
Aga, super, że wpadłaś.
Ja bardzo chcę zobaczyć co Ty stworzysz u siebie. Uwielbiam jak powstają nowe ogrody.
Kilka zdjęć na dobranoc i lecę zobaczyć choć kilka wątków
A to sobie dzień wybrałaś na takie porządki! U nas było 36 stopni (oczywiście w cieniu), a ja starałam się nie wykonywać gwałtownych ruchów, żeby sienie spocić . No i okna cały dzień zamknięte i zasłonięte.
Widok bardzo przyjemny: trochę uporządkowane, trochę buszowate - fajowo!