Franiu ta rózowa obwódka to wrzośce? wygląda obłędnie I nie zmarzły ci w zimie? mnie wszystko wymarzło z wrzosów .Odpisałam ci u siebie oczywiście nie bierz wszystkiego co napisałam serio bo to żarcik Cieszę się ze wpadłeś do mnie i czekam na rozkwit w tym cudnym ogrodzie Serdecznosci posyłam
Myślę, że mi i poradnik nie pomoże.. a jak pomyślę ile mam do wysadzenia z bylinowego-wsiowego.. to mam ochotę sie poddać..
Na razie stwierdziłam, że mój Białobok tu nie pasuje za cholerę i szukam gdzie go przesadzić... miejsca sensownego brak.... ale będzie eksmisja.. na bank..
Ja też
Bukszpan walec obsikiwany przez psa (upodobał go sobie) i tawuły nieprzycięte.. zapomniałam.. ciąć czy już za późno... są nowe przyrosty
A ja mam wrażenie że czym więcej porządkuję tym większy chaos
Pomiędzy rozplenice i róże od Fineczki dałam moje ukorzenione żurawki.. szkoda mi sie ich zrobiło.. na słońcu wytrzymają, a potem w cieniu będą siedzieć pod rozplenicą.. zobaczymy, czy przeżyją
Serby proszę Państwa!
Trochę mi się wygięły w stronę siatki...jakoś wczoraj nie zauważyłam
Rabata przed nimi do powiększenia i nie wiem co tu będzie... może zostawię Anabellki.
Szału nie ma...ale są! I w końcu będą rosły i mają być duże i zasłonić chodnik i ulicę na górce!
Kiedy to będzie??? Za 10 lat?
Jako, że masz ochotę na fotki.. to zrobiłam... inaczej bym się nie odważyła na wyjście na ten ziąb.. listonosz dziś powinien być.. sadzonkom nic nie będzie..
I stan wisienki Kiku coś tam na dziś.. jak będzie chłodno pokwitnie dłużej.. jedyna zaleta z temperatury.. bo na upałach bardzo szybko przekwita.
i z bliska.. będzie czad.. dobrze, że grad nie zniszczył.
Melduję, że jest tak zimno, e wszytko czeka na ciepełko.. ja też... +7 stopni i mokro.. grrr brrrr
Ograniczam odpowiedzi do wczorajszego dnia.... nie wyrabiam U siebie nie wyrabiam
Obiegłam z aparatem ogród... wiec w ramach odpozdrawiania powrzucam fotki z pochmurnego Rzeszowa.. może ktoś będzie miał ochotę zwiesić oko..
Widok z ulubionej ławeczki.. tylko za zimno by na niej siedzieć
Macham z mimo woli.... moje magnolie czekaja na słoneczko.. zatrzymały sie w rowoju.. Yeloww jeden kwiat pokazała w kolorze.. i tyle.. głupią nie jest.. widać ja a pergolą..
Moim zdaniem to lilie, które były w ziemi i sobie posadziłaś tam rozplenicę..
Dla Ciebie Aleja Konstancji w te i we wte tradycyjnie
Smaganie palmą wielkanocną
wcale nie bolało tak mocno,
takie ojcowskie lanie
miało zapewnić posłuch i poważanie,
dzieciom przypominało,
co się w Jeruzalem stało,
i miały pamiętać przez rok cały,
by rodzinie przysporzyć chwały.
Pielęgnujcie rodzinne zwyczaje, te stare i te nowe.
Bo świat się zmienia, ale najważniejsza jest rodzinna tradycja.
Róbcie palemki własnoręcznie, może nie kunsztowne, ale wdzięczne.
Tez się wybieram do znajomej wierzby z prośbą o kilka gałązek.
Jak tak czytam wpis Margolki to mi sie przypomina jak kiedys razem z meżem jeszcze robiłam zakupy w jakims markecie ze sprzetem AGD, on poszedł oglądac jakis sprzęt elektroniczny a ja podeszłam do lady i poprosiłam pana o worki do odkurzacza, po czym pan zadał mi fundamentalne pytanie : do jakiego odkurzacza ? musiałam nie wyglądac mądrze...... nie słyszałam pytania, byłam zamyslona więc pan ponowił pytanie : jaki ma pani odkurzacz ? a ja.bezmyslnie ale za to z czarujacym usmiechem odpowiedziałam .....jaki ? no CZERWONY
W sklepie było niewielu klientów ale ci którzy to słyszeli na czele z moim mężem parsknełi smiechem......ja sama też z resztą sama sie z siebie smiałam.....jak kompletna idiotka sie zachowałam, bezmyslnie....