No prosze jaka ładna ozdóbka z kółkiem , pasuje tu jak nic! A na górze zdjęcie napis - Praca ogrodnika nie ma końca
Piekne wiosenne fotki, krokusy masz bajeczne, ale najbardziej podoba mi sie Twoje zdanie o tworzeniu - to ono napędza i jest czynnikiem zmian. To tak jak się mówi że najbardziej cieszy łapanie króliczka
zajączek czasem pokica, mam nadzieje że jeszcze nie raz zawita
U mnie dzieciaki o dziwo tfu tfu w miarę się trzymają za to ja padłam, dziś już lepiej, zostałam w domu by sie wykurować.
Ale nie byłabym sobą, jakbym nie wypadła na minutę i paru fotosów nie pstrykneła (dobrze że jest ciepło - w słoneczku ponad 16 stopni
Zreszta naet nie wiecie jak trudno mi w domu usiedzieć, ale mus to mus bo jaszcze chcę pewno ulepszenia wprowadzić
Na na razie....
Woda na płyciźnie już w miarę klarowna, żwir widać
Grab powoli zrzuca stare liście bo juz nowe pączki ida
Baś, Twój ogród jest wielopoziomowy, ma dużo wgłębników i zacisznych zakątków, jest bujnie i zielono, ja nie bałabym się posadzić asperek mając jeszcze taaaaaaaaaaaaaką grabową ścianę cudo......bożesz jak ja już chciałabym tego graba, nabyć i sadzić
Napatrzeć się nie mogiem
możesz mi takie jedno zdjątko zapinsowćc u mnie w wątku dla ośmielenia eMusia
Dzisiaj zaczęłam dzień kwiatowo a zwłaszcza hiacyntowo - wszak piątek jest to już można zacząć się weekendem cieszyć. To prawda, że ponoć pogoda ma się zepsuć już od jutra, i może nie uda się pocieszyć weekendowych ogrodem, ale może przynajmniej spadnie deszcz... potrzebny bardzo deszcz... Robiłam śniadanie dla dzieci do szkoły a hiacynty tak pachniały... tak pachniały że aż za bardzo... pachną codziennie, cała kuchnia jest zapachniona bo stoją na kuchennym blacie - jeśli ktoś nie lubi tego zapachu to wierzę, że jest nie do wytrzymania Ja lubię. A one to dzisiaj tym zapachem kusiły mnie żeby sięgnąć po aparat Takie spryciule Uwielbiam hiacynty a najbardziej lubię fioletowe... Skoro już uwieczniłam je na fotkach to zostawiam kilka dla Was na dobry dzień
Kwiatowo i hiacyntowo
Witaj Miro jak miło gościć kogoś u mnie bratek z zeszłego roku, kupowałam u nas w małym sklepiku, kwitły do późnego lata, zdążyły się rozsiać i zakwitły jeszcze jesienią, obecnie kilka siwek jest już donicy i czekam na kwitnienie,
a wczoraj kupiłam bratki też z kolorem fioletu i plamkami białego, i żółtym oczkiem
przepraszam za brudny parapet jakoś zapomniało mi się ach
Nie myślałm w ten sposób, racej, że nie chcesz mi robić przykrości (bo ja wiem, że za dużo różnych róż, Natasha R. różni się od reszty mocno, kwiat ma rozetowy bardziej, więc może sobie stąd pójdzie jak mi się zgryzie, Gartentraume jest za wysoka, niby też wiem, ale nie mogłam sobie jej odmówić, Ty pewnie już na tym etapie wiesz, że za rok albo dwa dojdę do tego, że jednak trzeba b edzie zmienić )
Może rozejdzie się po kościach. Zobaczymy co nam weekend przyniesie. Ale jak nigdy u mnie forsycje też szykują się do kwitnienia. Czekam na deszcz. Bo nie mam czym podlewać, ogródkowy wodociąg jeszcze nie działa. A zapasy skończone.
Tak czy owak róże tnę po niedzieli i kopczyki odkrywam.
Dla miłych gości trochę mojej zeszłorocznej radości.
Od rana szukam i googlam róże pnąca dla sąsiadki.. najlepiej zdrowa i mrozoodporna by nie trzeba było bawić sie w maty i osłanianie...
A teraz póki pogoda gonię do ogrodu.. pogoda się krzaczy..a tyle udało sie wczoraj.. jutro Muminkowy dzień wiec nic nie zrobię.
Bo chcę mieć widok z okna domu i z tarasu ładny.. samo sie nei zrobi.. i od siedzenia na forum też sie nie zrobi.. a eMuś stwierdził, że róże na rabacie (drugie foto) z drugiej strony też go atakują jak kosi trawnik i postuluje o poszerzenie rabaty Przekopać i rozrobić glinę to masakra.. za wąsko by wjechać glebogryzałką.. Idę ćwiczyć mięśnie.. fitnes za darmo..