Pierwsze krokusy kwitną, tulipany wybiły, kocimiętka i bodziszki startują

Bogdziu, Reniu dzięki jestem na tramalu bo inaczej nic bym w domu nie zrobiła, a tak to chociaż ruszać się trochę mogę

No więc nareszcie! Do Mazurkowa zawitała wiosna! Oto dowód;



Najzabawniejsze jest to, że nie kupowałam żadnych żółtych krokusów! Miały być tylko białe, biało-fioletowe i fioletowe, a zakwitły jak na razie same żółte. Ale i tak są urocze i cieszą oko.

A to dziubki tulipanów:



Cieszę ogromnie, zwłaszcza że słoneczko przygrzewa, jest cudnie i nie czuję, naprawdę nie czuję, że to dopiero 1 marca.

Wczoraj w Mazurkowie był baaardzo pracowity dzień. Ojej, nawet odważę się pokazać , chociaż przód domu jak na razie straszy i wygląda fatalnie. Robiliśmy rabatkę. Robota mozolna, bo najpierw trzeba było wykopać sporą dziurę. Potem wybrać z tej dziury to co w niej było, a było wszystko począwszy od piachu, fatalnej ziemi, starej rękawicy, kawałków folii, resztek gruzu i generalnie wszystkiego co wlazło pod łyżkę koparki. Już nie wspomnę o wielkim placku betonu (resztek z gruchy?) rozmiarów metr na metr, którego nie dało się ruszyć! Na szczęście placek jest w miejscu gdzie będzie chodniczek z kostki, więc aż tak bardzo nie razi, ale się wściekłam i tak, bo z założenia rabatka miała być szersza (wymęczony kompromis z Panem Mężem), ale nie dało rady, bo przez placek jest jak jest. Za to po drugiej stronie chodniczka, będzie dalsza część. Mam to już w głowie, jak znajdę chwilę to narysuję i wrzucę.
Potem wkopaliśmy krawężnik, a jeszcze potem wsypaliśmy do dziury dobrą, czarną ziemię. I oto mała rabatka, na której będą jak na razie kwiaty letnie:


Kolekcja groszków pachnących:

Dzisiaj pokażę zmiany w ogrodzie, jakie dokonałam w ostatnich dniach...
Było tak:


jeszcze kilka dni temu tak:


Ale nastała rewolucja i łuk-bramka poszła dalej, kulki Danica usunięte, przygotowane miejsce po obu stronach łuczku pod nasadzenia żywopłotu z cisów i wyprostowana zupełnie została ta wielka rabata po lewej stronie - zlikwidowane wszelkie zakola i łukowate zakończenia. Od razu ułożone zostały darnie w miejsce wykopanych roślin i zwężenia rabaty, a w innych, gdzie było poszerzone dosadziłam wykopane ze zwężeń rośliny. Niestety teraz w większości nie pamiętam ich kolorów, więc na pewno będą znowu przeniesienia w sezonie, a już jest ogólny zarys zmian widoczny i to mnie cieszy. Przy okazji buszował sobie w ogrodzie jelonek, który jest tutaj codziennym gościem z rana, więc załapał się na sesję zdjęciową. Towarzyszył mu bażancik, więc i on uwieczoniony na jednym ze zdjęć

plan pierwszej rabaty ... po prawej już posadzony klon żółty i róże 2 Chopiny i jedna pomarańczowa kurcze nazwa wyleciała mi z głowy.... czy w rogu pasowałby dereń elegantissima ?

I obiecane fotki wsadzonych grabów ....żywopłotu jest ' aż 4 metry ....szaleństwo ..teraz musze wysadzić stamtąd świerka srebrnego i dosadzić jednego serba ...wkurza mnie tam ten jeden rodzynek .
Graby od razu przycięłam o połowę ..czyli z ok 1,5 m na ok 60-70 cm ....są dwa rzędy ,żeby szybciej był efekt ...jak się okaże że za dużo ich ..to piła i ...


Pytanie do koleżanek ..co radzicie ..dosadzić jednego serba zamiast tego srebrnego świerka ...czy dosadzić graby na dłuższy żywopłot ..medytowałam dzisiaj godzinę i pustka w głowie ...

piękna niedziela ..leniwa u mnie .słoneczna .Krokusy już oglądam i przebiśniegi ...Wilczełyko kwitnie jak szalone





















k

Wiatr od południa dmie już marcowy.
Rano przywiało mi oddech nowy,
zapakowałam w torbę śniegowce,
ciepłe skarpety, wełnianą czapę,
Powróci to wszystko jak minie lato.


Ogród, co czekał na mnie od jesieni,
razem ze słońcem szybko się zmienia.
Kwitną krokusy i przebiśniegi.
Pędy pierwiosnków spośród korzeni,
Wiosna już rządzi. Nie ma zwątpienia.

Kasia

Bogdzia sprawdzałem przylaszczki są kolorowe pąki -czekają na słoneczko

Niunia wyprowadziła gościa na spacer a za płotem niezbyt ciekawe widoki - działki letniskowe



i oczywiście były obowiązkowe popisy


a tu zabawa w chowanego

Teraz wiem, że nie pasuje, ale cały tył chcę przerabiać i zrobić coś na zasadzie takiej, ale to oczywiście wiadomo będzie wymagało czasu

sama nie wiem

Gardenarium napisał(a)

Wszędzie masz rabaty owalne, meandrujące, a tutaj chcesz robić prostą? Chyba nie pasuje, a nawet na pewno nie pasuje.

COŚ TAM NABAZGRAŁAM Z TYM FRONTEM



1) Pod samym domem po obu stronach :
bukszpan stożek (lub szczepiony kulka) + bukszpan kulki + coś do tego?

2) Wzdłuż chodnika po obu stronach:
bukszpan kulki

3) Przy podjeździe po lewej stronie:

2 kwadraty nakładające się na siebie (odwzorowanie wzoru na podjeździe) i tutaj po jednym drzewku na pniu + coś?

4) Rabata po prawej stronie podjazdu- do przeróbki zostaje tylko Conica

Na froncie też planuję nasadzenia w tym roku:

tak to jest obecnie:

tak jak leży chodnik będzie kładziony do przyszłej furtki oraz przy domu



Na tej rabacie pod samym domem chciałam posadzić 1 bukszpan stożek + kulki po bokach, ale co do tego? lub bukszpan szczepiony kulka + kulki
to samo powtórzenie po obu stronach domu

Może sąsiad jak wykopywał, to nie chciało mu się tarabanić z dużą bryłą?
Jeśli chcesz ratować to obetnij suche gałązki, przewodnik też jest suchy. Potem boczne mają szanse stać się przewodnikiem.

Krysiu, ale kawał dobrej roboty odwaliłaś…przypomniałaś mi o berberysach…mus też je podciąć, jadę do „szmaragdowego”.

Krysiu, wczoraj twój kurczak poszedł w 10 sekund…nawet na malusieńki kawałeczek się nie załapałam…poszłam do kuchni podgrzać następne danie, a goście sami poczęstowali się „dokładką” i zżarli wszystko….chyba im zasmakował….a mnie tak na „podrażnienie żołądka” tyko fotka została

Chciałabym prosić o pomoc w poprawie tego miejsca:

Chciałabym przerobić na prostokąt( na froncie planuję kształty prostokąt/ kwadrat), ale zostawić tutaj tą dużą Conicę
Koniecznie coś zrobić z tym włazem od oczyszczalni, jakoś zasłonić
Czy mogę liczyć na jakieś sugestie?

Szefowo,

Bardzo, bardzo dziękuję zabieram się za planowanie, bo tą rabatę muszę koniecznie jak najszybciej poprawić
z bukszpanu chciałabym zrobić taki podwójny rządek, żeby taki prostokąt szerszy zrobić, czyli wtedy muszę liczyć 15 szt x 2 na jedną stronę? jaki odstęp powinnam zachować przy podwójnym rzędzie na szerokość?
jeszcze raz bardzo, bardzo dziękuję

Gardenarium napisał(a)

Było tak:



Teraz inaczej to trzeba liczyć, bo Twoja rabata jest bardziej kwadratowa, zaraz policzę.
To stara wersja, a teraz skoro jest 4,5 x 3 metry

to potrzebyujesz

1 - Spiraea japonica "Goldmund" 6 szt

cięta ładnie w kulki (lub czerwony berberys Bagatelle ale wtedy zamiast lawendy coś innego bo za słaby kontrast będzie.

2 - karłowe drzewko na pniu lub inne drzewko kuliste (miłorząb Mariken, śliwa dziecięca na pniu, trzmielina "Emerald'n Gold na pniu szczepiona itp.

1 sztuka nie dwie bo nie wejdzie

3 - Pennisetum alopecuroides 4 szt

4 - Lavandula angustifolia 'Hidcote' około 20 szt


Obwódka bukszpanowa będzie krótsza, około 3 mb więc 15 szt co najmniej a jak małe to więcej, żeby się stykały.

Witam.
Poradzcie proszę, co zrobić z tą choinką?
Dostaliśmy ja od sąsiada ze dwa lata temu, ladnie urosła, ale od góry się ogołociła i w takim stanie trwa już dość dlugo. Pomyślałam, ze dam jej szansę z nadzieją, ze odbije, ale gałazki wydają się martwe. Są suche, łamliwe. Ponadto od strony ogrodzenia jest rzadsza, gałazki są krótsze. Od strony dzialki i jednoczeslnie słońca bardziej bujna. Posadzona jest daleko od ogrodzenia, więc nie ma ciasno.
Co powinnam z nią zrobić, zeby poprawić jej wygląd? Już straciłam nadzieję, ze te suche gałązki pokryją się iglami.
Uformować z niej formę na pniu?

A teraz dla ludzi o mocnych nerwach - to co zmieniam teraz - to ostatnie miejsce - oczko

W grudniu zaczełam powiększanie niecki



Teraz po wykopaniu buksików kopie dalej, spuściliśmy wodę by się nie przelałao - obraz nędzy i rozpaczy ale niech wiadomo będzie co się w tej chwili dzieje!


jak widać roboty jest ogrom!

W Vitro Warszawie ciekawe byliny były, a ogólnie to średnio,
inni sprzedawali korki z in vitro po 18zł nawet- jeżówki
A taka sadzonka kosztuje 5-6zł w multiplacie...



Wiele znajomych szkółek z iglakami było, spotkałem wielu znajomych






Ogólnie zastanowię się następnym razem, 350km , organizacyjnie strasznie! Centrum miasta, tłok, nie było gdzie zaparkować i nie chcieli o 11 nas wpuścić , dopiero po jakimś czasie z łaski swojej nam pozwolili wjechać...

Przebiśniegi darowane kwitna dalej i zawstydzaja krokusy...