Dziś wspominałam właśnie, że sporo osób, które w czasie, gdy przyszłam na forum zaczynało też swoją przygodę, jakoś się wykruszyło ... mało zaglądają lub wcale ...
Sama czuję, że jak ma się już plan na ogród, wie się, gdzie, co i jak, to już się nie ma takiego parcia, by bywać tak często ... człowiek wraca do normalności, do zwykłego życia.
Zakasane rękawy i ciężkie rycie w ogrodzie Może dlatego, że sezon się kończy, człowiek chce jeszcze czas nadgonić.
Zimą będzie czas na czytanie wątków i planowanie
Świadomość, że inni mają z naszych wątków korzyść, bo dzięki doświadczeniu innych się uczą, trzyma mnie, by tu być tak często, jak to możliwe
Przeczytałam wypowiedź Polinki i wypowiedź Nett. Zadumałam się.
Ja pokazuję także tą gorszą stronę ogrodu. Zmagania z ogrodem mają nas uczyć. Także odwiedzających. Powinny pojawiać się wnioski.
Dlatego mam kilka wątków, z których sama czytając się uczę. Ostatnio poprzeczka się podniosła. No cóż, nie wszyscy potrafią tak wysoko podskoczyć. Trzeba znać swoje miejsce, swoją wartość i pozytywnie patrzeć na świat wokoło, by nie złapać doła. Krótko mówiąc mieć twardą d...
No i się zastanawiam, jak inni wchodzą na wątki.
Bo ja wchodzę z powiadomień. I tam nie ma podziału na nasze ogrody i projektowanie. Jest wpis we wątku - jest powiadomienie. Tylko czasami nie daję rady czasowo być. Pisanie " metodyczne" pochłania sporo czasu. Nie zawsze na wszystko starcza doby.
Pozdrawiam wszystkich zawiedzionych.
Głowa do góry
To prawda. Już w zeszłym roku się zdziwiłam, że gracki u niektórych kwitną. Tęsknię do zeszłorocznych. Prawdziwych.
Oby do wiosny
Polinko, ślicznie u ciebie.
Troszkę nie rozumiem o twoim drugim ogrodzie. Daleko jest?
Zakładam, że ma inną funkcję niż pierwszy
No nie mogą ... jakoś z niej wybrnę 42 sztuki starczą mi na L przy wgłębniku i ... najwyżej na 2 kostki ... myślę, ze te dwa graby wcisnę do środka bo to będzie obwódka a nie pełna kostka