
Trasa spacerowa musi być, bez zmian, bo ja często nocą chodzę i na pamięć stopy stawiam, kiedy już nic nie widać. Więc łatwa, prosta, bez ostrych skrętów - a inaczej niż tak jak narysowałam się nie da

I co ja pocznę biedna??
Kociki się rozbestwiły i przyłażą na śniadanie, obiad, deser, podwieczorek i kolację, wiecznie nienażarte, zwykle z rana przyklejają się nosami do szyby i się na nas gapią, aż miseczka się napełni :[ Potfory jedne... A na fotach czekają właśnie na przegryzkę

(nie patrzcie na kitekata, to syf nie jedzenie, ale niestety kociki były głodne a w okolicy nic lepszego w sklepach nie było

)