
... ja pozostanę im wierna ... mam masę ocienionych miejsc a naparstki są tak dzielne, ze kwitną nawet tam ...
nowe doświadczenie ... jest takie ...
w ubiegłym roku naparstki rosły w poziomie i w liściach tworzyły kulkę normalnie ... ta kulka była ładna sama w sobie ... więc pozostawiłam ją samą sobie ... szczęśliwie jakaś paproć się zawieruszyła i to w kilku egzemplarzach ... poniżej widać, że przody potrzebują czegoś ...
zerowe doświadczenie z naparstnicami ... dlatego w tym roku gdy one z tych kulek skoczyły w górę i to taaaak !!! zadarłam łeb w zachwycie ... a gdy go spuściłam ... ha gdy go spuściłam okazało się, że potrzebują towarzystwa ... w tle i pod stópki ...
aparat mi szwankuje ale ładnie im z paprociami ... bodziszkiem i hostami (których u mnie nie ma ) ... hosty trzeba dobrać w kontrastowym odcieniu zieleni - tak w niebiewski ... myślę sobie ...
rabatę czeka przeobrażenie w kształcie i dosadzanie ... naparstnice som i bendom
istnieje szansa, że w przyszłym roku będzie lepiej
ku pamięci:
przenieść tawułki z tyłu do przodu - co ja sobie myślałam umieszczając je za naparstnicami to nie fiem ... tzn fiem ... nie myślałam
podziękować panom jałowcom ...
uporządkować hierarchię w paprocim i żurawkowym temacie ...
bodziszek w zasadzie ok
... berberys być może ...