600x800 - dobre, ja takie wklejam, automat sam zmniejsza rozmiar zdjęcia na 640x480
Będzie dobrze.
Ja nie mam maty nawet pod żwirkiem Trzeba tylko wcześniej odchwaścić teren i dokładnie go przekopać i wyrównać. Pod rośliny dajemy w dołki dobrą ziemię, a tu gdzie nie będą rosły zostaje to co jest. Jeśli gdzieś większa powierzchnia ze żwirkiem a nie ma roślin to mata może być.
W ogrodzie z kustrem widziałąś - też nie ma.
Oczywiście, my nie nakazujemy żebyś nie stosowała, zrobisz jak będziesz uważała, ale oprócz oczywistych szkód jakie ona wyrządza, jest też mało estetyczna (wystające szmaty na brzegu, łysiejące tu gdzie brakuje ściółki, no i wbrew naturze - izolacja dla organizmów glebowych.
Wg mnie matę wymyślili "lenie", który nie lubią pielenia, ale bez obrazy dla nikogo, wybaczcie.
Nie pomyśleli jednak o najważniejszycm: o roślinach i ich potrzebach.
Bardzo się zmartwiłam Twoimi tujami, takie są biedne. Wg mnie powinnaś sprawdzić glebę w której rosną, każdą wiosną wykopać, albo podkopać i podsypać im po worku dobrej ziemi dla iglaków. No niemożliwe żeby grzyb tak atakował, to nie są rośliny aż tak podatne, przecież od tylu lat je sadzę i obserwuję.
Wg mnie przyczyna leży w glebie, albo zbyt uboga, jakaś martwica glebowa, glina, może za mokro.
Może za dużo tego podsypywania było bez przyczyny konkretnej.
Wiosną po prostu popraw im warunki.
Same iglaki są smutne, trzeba im do towarzystwa kolorowych krzewów, o ładnych liściach, żurawek, trzmielin, jakieś cudowne wrzosowisko, trawy.
Bardzo dziękuję Wam za odpowiedzi Nie spodziewałam się takiego wielkiego odzewu.
Z góry przepraszam, jeśli nie odniosę się do wszystkich postów - rady zapisuję a każdą proponowaną roślinę będę analizować.
Jeśli chodzi o pracochłonność - to mam nadzieję, że ten ogród taki nie będzie
Wbrew pozorom mam bardzo mało miejsca na rośliny - nie ma się gdzie rozpędzić Większość działki niestety zajmuje dom - dziś bym to zmieniła, ale niestety nie da rady cofnąć czasu.
Niestety ten kawałek ziemi jest własnością sąsiada. Hałda ziemi co prawda zniknie, ale chwastowisko zostanie aż ktoś się wybuduje. Jedyna ingerencja na jaką sobie pozwalamy, to koszenie metrowego pasa za ogrodzeniem. Zdjęcie jest robione jesienią więc wygląda to paskudnie - latem jest zielono - nie wygląda aż tak źle.
To wynika z posadowienia domu na działce. Salon i taras są od południa więc tam planuje krzewy ozdobne.
Tam nie ma ziemi rodzimej. Coś takiego nie istnieje. Był piasek - żółciutki, tylko przepłukać i rozwieźć po piaskownicach . Wszędzie (trawnik też) został nawieziony czarnoziem - różni się jedynie głębokością do której sięga.
Dawno wszystkie przeczytane. Ja generalnie już podczytywałam i forum i portal od dłuższego czasu. Do zarejestrowania skusiliście mnie wątkami o ogrodach pokazowych. Mam słabość do zwiedzania takowych
Nie upieram się. Choć mata kupiona stoi w garażu. Po prostu w znanych mi ogrodach występuje i właściciele są zadowoleni. Mam jednak kilka pytań:
a) jeśli mam nawadnianie kroplujące to tej maty położyć nie mogę?
b) to jak kłaść żwirek - na grunt? Nie śmiejcie się - zawsze byłam przekonana, że trzeba położyć matę bo inaczej kamienie wymieszają się z ziemią i za kilka lat zrobi się "gleba kamienista". Nie będzie z tym problemów?
Nie wklejałam zdjęć, bo w regulaminie jest duże obostrzenie dotyczące ich rozmiaru. A ja w nocy nie miałam siły na skalowanie Ale dobrze wiedzieć, ze za większy rozmiar nikt mi głowy nie urwie (nie jakiś ogromny - mówię o 600x800)
Dziękuję za wklejenie.
Za propozycję roślin tez bardzo dziękuję - poczytam sobie o nich, pooglądam odezwę się z pomysłami
Ostatnio lecieliśmy Wizzairem. Ale tak duża grupa kupując w konkretnym czasie musi także mieć szczęście, żeby tyle miejsc było wolnych. Kupując bilety dużo wcześniej najbardziej można zaoszczędzić. Dlatego oferta będzie dość wcześnie zamieszczona.
Jutro jedziemy do ogrodu z lustrem posadzić resztę roślin czy skończony mur czy nie, bo już będzie za chwilę za późno. Zrobimy także konserwację, grabienie i rozejrzymy się co słychać. Oczekujcie relacji z wizyty wieczorem
Jeśli nie były zalane to po prostu może miały zbyt mało wody, bo uciekała szybko do gruntu.
A jak wyglądały bryły korzeniowe podczas sadzenia, czy to były kopane jałowce?
Czy miały podsypywane coś do dołków, czy sadzone w piasek?
Wg mnie tak na pierwszy rzut oka one usychają z braku wody i są zagłodzone.