Faktycznie, Kasiu, jest się z czego cieszyć. Odpowiednie 'lekarstwo' całkowicie go wyleczy za co kwitnieniem Ci się odwdzięczy
I ja się cieszę, bo poznam jego kwiaty. Takiego rh nie mam.
no duże to to choinowe....szkoda, że szkółkarz jej nie ciął. Teraz trzeba to nadrobić i wszystkie długie wici uciąć, górą wyrównać. Formuj wszystko na prostokąt czyli i boki i góra.
I daj im jakiegoś nawozu z żelazem i magnezem będą ciemniejsze.
to jest moja choina w 2006 roku - tu jest bardziej trapezem
Różowawe wyłażące z ziemi to tojeść orszelinowata (ostatnio walczyłam jak rozróżnić tojesć orszelinowatą ot tej innej , bo jak rosną to na zewnątrz z młodych liści wyglądają tak samo) i wychodzi, że to ma pędy różowe.... Z uwagi na rozmiar rabaty... proponuję, być jej nei robiła rusztowania od góy, a rusztowanie od dołu.. czyli kawał jakiegoś obrzeża wkop w ziemię. lub inne wiadro bez dna.. (mam takie do wyrzucenia.. mogę ci dać, ale musisz przyjechać ) bo będziesz ją mieć wszędzie... ona powolutku ale będzie rościła sobie prawo do ogrodu..... i zostanie ci się tylko randap To takie samo ekspansywne ja kta twoja trafka do strzyżenia
Basienko,dzieje sie u Ciebie ,oj dzieje,nadgonilam stronki,poczytala,podziwiam Moj ,,chorowitek´´ pokazal dzisiaj ze bedzie kwitl,zobacz Wiesz jak sie ciesze?
Asiu - super. To miejsce z ziołami jest rewelacyjne. Bardzo mi się podoba Bardzo fajnie wykorzystałaś cegłę, świetna rabatka i ta ziołowa i w całości.
Reszta prac też upiększa. Napracowałaś się... w końcu święto pracy, no nie? Ale pięknie masz. Pozdrawiam cieplutko.
Anek nadrabiam jakieś kilkanaście stron ... a myślałam, że w miarę na bieżąco jestem ... no z warzywnikiem to się dzieje ... tu wybałuszam oczy daleko bardziej niż uznaje się za fizjologiczne nawet przy Graves Basedowa ... jak ja tęsknię za tym ogrodem ... dobrze, ze mam zdjęcia buźka taaka wielka, że padasz a wkleisz Anek pozdrawiam Kazka (no te choiny ... Kazek brawo ) i Tereskę ... machamy
Znalazłam tę twoja choinę u Pszczółki.... trochę zeszło... pokazałam M.. i pojechał po 4 brakujące serby.. wrócił z ciężarówką choiny na kawałek żywopłotu pod sosną... stwierdził, że to mam posadzić bo fajne jest i na obrazku i w realu...... Choiny prawie mojej wysokosci....
Powiedz mi teraz, jak je posadzę, to kiedy mam zacząć je ciąć by się ładnie zagęściły? I jak??? Hodowane choiny były od początku w donicach... nie są kopane.. tak przynajmniej twierdzą w szkółce...
Tam w tle pod sosnę chcę posadzić by zasłonić widok na wybieg dla kurek za siatką... acha.. przeniosłam tę szklarnię i warzywnik w nowe miejsce.. mi się podoba nowa lokalizacja... teraz uprzątnąć ten bałagan.. do jesieni może zdążę