Ania, za zdjęcie dziękuję, mnie samej ciężko byłoby takie sobie zrobić.
Dobrze, że nie dowiedziałam się wcześniej o tym aucie na drzewie. Brr... chyba bym nie pojechała tamtędy. Dzięki za brawa
Tłum niedzielny nie dawał pojeździć na spokojnie. Jak dla mnie to na tej górce, na której jeździłyśmy, było już trochę niebezpiecznie (ale ja widzę więcej niebezpieczeństw niż normalny człowiek). Co któryś osobnik nie panował zupełnie nad torem i prędkością i robiło się hardcorowo, męczyłam się. Młody pozjeżdżał kilka razy sam z czerwonego i pojechaliśmy. Pozdrowiony.
Grabie smutne po spotkaniu, że już dzień nastał a one bezczynne muszą czekać do lata.
A latem nowy pomysł eventowy ("Śniadanie na trawie, czyli Le déjeuner sur l'herbe").
No, właśnie - miło zobaczyć, zwłaszcza jak za oknem powrót zimy. Zmobilizowałam się więc po długiej przerwie do porzadkowania zdjęć i uzupełnienia wątku.
Strefa znajdująca się za tunelowym przejściem położona jest dokładnie na nadmorskim klifie (co zapewnia przepiękne widoki) i zapełniona roślinami wystepującymi naturalnie w klimacie subtropilkalnym, w rejonach takich jak Południowa Afryka, Australia i Ameryka Południowa. Jest tam też fragment poświęcony endemitom strefy środziemnomorskiej.