Ponieważ dzisiaj piekłam to ciasto zrobiłam kilka zdjęć, które zobrazują sposób wykonania. Przypomniałam także sobie, że do białka wraz z cukrem mozna dodać cukier waniliowy. Ja dodaję
Uprzejmie donoszę, że piernik wygląda na udany. Przekroiłam celem wpakowania w niego powideł i okazał się być całkiem suchym piernikiem No to powidła wpakowałam, a poniewaz okazał się być taki sympatyczny, to jeszcze dodałam mu polewę z prawdziwej (belgijskiej, fiu, fiu) czekolady Wygląda tak:
Moje storczyki są w takich doniczkach... + osłonka potem by nie dotykały korzonkami do podstawki..
Tak je podlewam - przez moczenie co 2 tygodnie..
Tu widać doniczki przezroczyste w przezroczystych osłonkach...
Sorki, że zaśmiecam Ci wątek, ale najłatwiej pokazać pismem obrazkowym.....
W razie pytań wskakuj do mnie na wątek. bo ja po innych wątkach wchodzę dość chaotycznie
Ten mi wygląda na zaburzenia gospodarki wodno-świetlnej i na nic poważnego
Na wszelki wypadek możesz go odizolować od reszty.. jak będzie rósł i nowe liście będą zdrowe.. to tylko kłopoty z metabolizmem
Na wszelki wypadek możesz opryskać (podlać) Topsinem, Sarfunem lub ekologicznym Bioseptem.
Ogólnie storczyków nie wolno przelewać.. ja trzymam w osłonkach i w korze..u Ciebie widzę w doniczkach ... czy maja dobrą ziemie odpowiednia dla storczyków. Pisze ziemie, ale to nie jest ziemia... tylko mieszanka kory i innych takich rzeczy.
Phalaenopsis lubią mieć dostęp światła do korzeni, a w takich doniczkach jak u ciebie tego nie mają.. i mogą chorować..
I jeszcze taki łańcuch znalazłem na strychu - ładnie wygląda taki ośnieżony
I obiecane zdjęcia przedpokoju Drzewo z tego co mi wiadomo jest jedyne w Polsce, bo w zostało tylko wykorzystane na cele artykułu na jednym z portali wnętrzarskich Dostanie jeszcze kilka niewidocznych haczyków i będzie wieszakiem
Miałem pokazać przed i po, ale to chyba byłaby zbytnia kompromitacja - więc zdjęcia tylko PO
Sorki, że dopiero dziś tu trafiłam... moje diagnozy są diagnozami postawionymi przez samouka..
Po pierwsze chore storczyki postaw w oddali od zdrowych, bo storczyki zapadają na choroby zakaźne... Diagnoza chorób u storczyków jest trudna, bo różne plamy na liściach mogą powstać z powodu złego oświetlenia, złego podlewania....... Jeżeli nie jest żal to chore najlepiej wyrzucić na wszelki wypadek...
Ten storczyk mi wygląda na cierpiącego na fytoflorozę... to groźna choroba.
Jeżeli nie dotarło do głównego pędu i wierzchołka, a chory jest tylko liść..to urwij go lub odetnij (narzędzia którym cięłaś musisz odkazić!!!!) Miejsce cięcia posmaruj sypkim cynamonem (ja mam amerykański od brata, gotowac nie gotuję ,ale cynamon używam do storczyków) lub węglem drzewnym (jest np w tabletkach np na sraczkę). Dobrze byłoby opryskać i podlać go co tydzień minimum 2-3 razy Sandofan Manco 64WP - 0,2% (najlepiej różnymi środkami), Previcur Energy 0,15% zmieszany z Sarfunem 0,07%. Jeżeli zaatakowany masz środek rośliny niestety musisz go wyrzucić.... przykro mi.. mam też dużo storczyków i wiem jak to boli....
Ta dam, ta dam...... właśnie wróciliśmy ze szkółki i mam dwie choinki.. jedna do biura, a druga do domku (koreanka)... obydwie pójdą potem do gruntu (mniejsza kupowana wcześniej ). Wielka ledwo do auta weszła.. musiałam razem z nia podróżować w bagażniku
Warto było
Czubek mojej jechał z przodu między mną a M,
Ta dam, ta dam...... właśnie wróciliśmy ze szkółki i mam dwie choinki.. jedna do biura, a druga do domku (koreanka)... obydwie pójdą potem do gruntu (mniejsza kupowana wcześniej ). Wielka ledwo do auta weszła.. musiałam razem z nia podróżować w bagażniku
Choinką zostałam obdarowana, a właściwie czubkiem świerka, który sąsiadka ścięła 1,5 miesiąca temu ze swojego drzewka, dość drastyczne to było posunięcie, ale trzeba przyznać, że iglaki ma gęste i zwarte. Miało zostać pocięte, a roślinki nim osłonięte. Jak się jednak okazało na choinkę się nadało i nawet stróża się doczekało
Mój stróż cały czas obserwuje, żeby kto nie ukradł choinki, a bo to wiadomo czy się komuś nie spodoba
Raz w lewo
Raz w prawo
P.S. A może on wianka pilnuje, dobry kiciuś
Ta dam, ta dam...... właśnie wróciliśmy ze szkółki i mam dwie choinki.. jedna do biura, a druga do domku (koreanka)... obydwie pójdą potem do gruntu (mniejsza kupowana wcześniej ). Wielka ledwo do auta weszła.. musiałam razem z nia podróżować w bagażniku
Aniu Ty to masz pomysły żeby w bagażniku jeździć oj się w głowie nie mieści Pozdrawiam.