Owocowo-warzywno-ozdobny bałagan - czyli o tym jak wcisnąć kolejną roślinkę do mojego ogródka
13:37, 06 lis 2012
11 wolnych dni w okresie świątecznym zagospodarowane - jedziemy do Rodziców na Święta i po nich do Murzasichla- jak tylko będzie śnieg, to pod nosem jest 7 wyciągów o różnym stopniu trudności. Wystarczy że będzie zimno, to naśnieżają sztucznie kilka z nich. Jak nie będzie pogody, to 5 km dalej są termy i Aqua park bukowina/białka tatrzańska. I 11 km dalej jest Zakopane - oblężone i zakorkowane, ale przejść się Krupówkami będąc tak blisko zamierzamy choć raz
Zadatek wpłacony, jedziemy! 
Ciąg dalszy trawek:
Tych nie zabezpieczam, kucyków nie da się zrobić, zresztą wyglądają na dość odporne? Pomiędzy "kucykami" a tymi Variegata na pierwszym planie kłosówka - też ewentualnie podsypię korą i tyle...
widać spadek - to jest skarpa nawet
Trzcinnik na pierwszym planie, za nim piórkówki:
I Hameln z bliska:
W domu na parapecie w kuchni dosusza się żurawina (w zimie wrzucam ją do herbaty):
I niedźwiedzia trawa z nasion (która niedźwiedzim futrem na pewno nie jest); i zimująca na parapecie lawenda francuska od Gabrieli (nie zmarzła!)


Ciąg dalszy trawek:
Tych nie zabezpieczam, kucyków nie da się zrobić, zresztą wyglądają na dość odporne? Pomiędzy "kucykami" a tymi Variegata na pierwszym planie kłosówka - też ewentualnie podsypię korą i tyle...
widać spadek - to jest skarpa nawet

Trzcinnik na pierwszym planie, za nim piórkówki:
I Hameln z bliska:
W domu na parapecie w kuchni dosusza się żurawina (w zimie wrzucam ją do herbaty):
I niedźwiedzia trawa z nasion (która niedźwiedzim futrem na pewno nie jest); i zimująca na parapecie lawenda francuska od Gabrieli (nie zmarzła!)
