A tu kiedyś powstanie nasz dom i prawdziwy ogród.A teraz to teren na którym z zgodzie i harmonii żyję z sarenkami,bażantami i czym tam się jeszcze da. Niestety nic nie mogę tam posadzić bo wszystkie próby kończą się śmiercią roślinek...za to widok stada sarenek....bezcenne
Ponieważ postanowiłam rozwijać swoje tereny zielone,wzięłam się za za pomysł zrobienia rabatki przed domem,zupełnie innej z udziałem moich ukochanych traw ozdobnych.Tym razem z pomocą Pana Mariusza i Anety którym dziękuje za pomoc w realizacji marzenia i za sprawdzone roślinki,które powoli rosną.
A potem jakoś poszło przy dużym zaangażowaniu pana M.uprzedzam że zdjęcia przedstawiają niezły kawałek śmietnika z którym powoli walcze.Następnie zrodził się pomysł na rabatkę i kawałek trawnika.Z czasem pewne roślinki zmarzły inne zostaną przekopane z mojego braku znajomości tematu a jeszcze inne czekają na przekopanie jak się rozrosną,bo żle posadzone...kilka też dosadzę
Zaczęło się od ogromnego bałaganu i uprzątnięciu zbędnych rzeczy które kiedyś komuś były zawsze niezbędne choć nie używane prawie wcale.Po sprzątaniu okazało się że wyszedł kawałek miejsca i fajnie by było gdyby można było usiąść na trawce i wypić kawkę.I chyba w tym momencie zaczęła się moja przygoda z roślinami,pierwsze błędy i niepowodzenia ale też i mój własny kawałek zieleni.
Morwa wylądowała przy garażu - choć to nie jest najszczęśliwsze miejsce, nie znalazłam jej lepszego
A lawendy poszły sobie pod platana, w środek obwódki bukszpanowej. Były tak ogromne, że wszystkie się nie zmieściły. Wiosną czeka je radykalne cięcie, bo straciły półkolosty kształt rosnąc przy ścianie tarasu:
Dwie kępy, które nie zmieściły się pod platanem zostały posadzone w pobliżu magnolii, choć wiem, że nie są dla niej dobrym towarzystwem. Po prostu na szybko nie mogłam im znaleźć lepszego lokum
Z ostatnich prac ogrodowych u mnie - została zmodyfikowana część rabaty przy tarasie. Rosła tam morwa pendula, a pod nią lawendy i funkie. Funkie miały za dużo słońca za mało wody. Za to lawendy rozrosły się niebotycznie
Nie mam niestety fotki jak to wyglądało przed przesadzeniem. Teraz rosną tam dwa stożki cisowe, które wiosną przytnę tak, żeby były różnej wielkości. I oczywiście dosadzę dołem limonkowe żurawki i konwalnika, choć ten pomysł może ulec zmianie Tuż po posadzeniu, jeszcze nie posprzątane wyglądało tak: