Moje grudniki mają moc pąków . do tej pory przybywały na dworze, ciekawe czy po przeniesieniu do ciepłego mieszkania, zakwitną, a może zrzucą pąki na razie maja kwarantannę, czyli przystosowanie do ciepła
Pospacerowałam dziś po ogrodzie i zobaczyłam ile jeszcze pracy. Plany miałam duże, ale jak przestało padać było już późno i nie warto było łapać za grabie, może jutro będzie ładnie to trochę posprzątam. Zobaczcie ile liści do grabienia...
Leszczyna prawie wszystkie zgubiła
na swoją kolej czekają brzozy, już pożółkły wszystkie listki
buk szczepiony tez się przebarwił, ale on ma listków ma niewiele, więc często zostają na rabacie
a tawuła już łysa, ale lubię ją bez listków, ot taki śliczny jeżyk
kanny wykopane ... to ma korzeń jak małe drzewko ... no w zasadzie te moje były jak drzewka to co się dziwię ... las kann w garażu otulony wełną mineralną bo garaż nie ogrzewany a jaśnie kłącza mają wymagania w okolicy 8 stopni ...
szkolenie wewnętrzne ... środki cieniujące i ja ... czekają ... jesteś Madżenko na bieżąco ... to wewnętrzna "poczeba" i mała skala ... i tak mocno przeze mnie negowana, że jak od rana jutro siem nie zmobilizuje to kompromitacja pewna ...
angielski warzywnik .... hm Anus ja mam tylko kilka inspiracji ... i z tych kilku lwia część pochodzi z Hollywood ... a konkretnie z ekranizacji ... zaraz wrzucę ... źródło net ...
"To skomplikowane" ...
Moje marzenie !!!! zostało jedynie popatrzeć no chyba ,że sąsiad z działki obok zrezygnuje ... Pozdrawiam
Izabello-Konstancjo, zorientowałam się, że stanęłaś w obronie warzywnika Ani (i słusznie, Madżenka zakłada a Ania chciałaby ot tak precz?). Ale co Ty pokazujesz, na czyją zgubę? Przecież jak użyteczne łączy się z pięknym to .... No właśnie jak to połączyć i osiągnąć.
A to - marzenie!
Ptasie radio marnie działa
pogoda nie dopisała
i deszcz pada dziś od rana
więc lektorka jest zaspana.
Ptaszki się pod krzaczki skryły.
Po co będą się moczyły?
Lepiej jest pod krzaczkiem siedziec
i o deszczu nic nie wiedziec.
Nie ma chęci na śpiewanie
bo słuchaczy też nie stanie
wszyscy siedzą pochowani
oprócz jednej Andrus Hani.
Lecz dla Hani warto śpiewac
więc gardziołka trza rozgrzewac,
wnet sie zaczną ptasie terele
zaraz zrobi się weselej.
Bożenko,i jak tu nie wierzyć w moc internetu?
Ja nad morzem,TY w Centrali,
a spotykamy się na radiowej fali!
A wszystko za sprawą technicznych trików,
łącz, kabelków i klawiatur z literkami,
i otrzymałam w odzewie cudowny wierszyk z piękniutkimi sikorkami!
Dzięki,u mnie nie pada,i nawet grzybobranie zaliczyłam: boczniaki i ucho bzowe,już spałaszowałam na obiad!
podoba to chyba za malo powiedziane.chcialabym miec kiedys tak pieknie jak jest u ciebie.pamietaj zeby mnie nie zapraszac bo juz od ciebie nie wyjde
Fajnie, pomożesz w pracach pielęgnacyjnych
Mój ogród powstawał powoli i chyba nie mogłabym powiedzieć, że jest skończony
Ciekawa jestem czy masz swój ogród ??
Jeszcze niedawno oczy cieszyły takie widoczki
Marysiu,przykro mi,że nie mogłam spotkać się z Tobą.,ale zawirowania w rodzinie całkiem wybiły mnie z rytmu.Urodziła się wnusia,-3 tygodnie wcześniej niż planowano ,
zamieszanie było,ale już jest w domu,i czuje się dobrze.
Cieszę się,że wyjazd był udany,i odpoczęłaś trochę.
Pozdrawiam z nadzieją,że jeszcze kiedyś nam się uda.....
Ireno, to zdjęcie pobiło ten hit z chryzantemą dla psa. To jest genialne. Ale nie wkładaj żarówki do buzi, proszę.
A "bentleja" trzeba (rzemyk chociaż) na różowo pomalować.
jej, żarówka w buzi, no az tak mnie nie poniosło a różowy chyba stanie się moim kolorem wiodącym w narzędziach
miło cię słyszeć
Właśnie o taki dereń mi chodzi. Rozjaśni mi ten róg. Dać aż trzy tam?
Ta limcia w rogu też ładnie wygląda Wiesz czym jest podsadzona?
Ula jakim cudem pamiętasz co u kogo jest? Podziwiam i cieszę się, że mogę skorzystać
Te te jałowce mam tam zostawić?
Kasiu u Anuli te limki w "nogach" mają rh. Ale dereń też by ładnie wyglądał...Anula chyba ma tam też jednego. Pozdrawiam
mam nadzieję, że Anula mi wybaczy, że pożyczyłam od niej to zdjęcie...
W ogródku mokro i smutno, większość roślin to teraz różne odcienie mokrej zieleni, czasami jakieś kropelki pięknie migoczą, ale żeby to zobaczyć trzeba się wbić w mokre croksy i podejść bliżej.
Po funkiach zostały mokre szmatki w kolorze żadnym, ale za to moje poamerykańskie liliowce ładnie się przebarwiły:
przed domem mam zupelnie lyso same kamienie , w tym roku robilismy elewacje i dach , prace zakonczone na zewnatrz , wiec bede mogla cos tu zaplanowac .mam nadzieje ze mi troche w tym pomozecie
teraz mam tylko donice tutaj
dzisiaj nie pada wiec zrobilam kilka fotek , zazwyczaj lejeeeeeeeeeee i tak to juz trwa od poczatku lata z niewielkimi przerwami , ciemno ..... juz od 17 , coraz wczesniej , zima mamy jasno od 9 i o 15 juz ciemno za to latem nie mamy nocy wogolei tak to tutaj pomieszane.
Dzięki. Tu, na zdjęciu wyżej masz ostnicę cieniutką- tę trawkę zwiewaną. Ona już zimowała u Ciebie?
Jeśli nie to rozejrzyj sie dobrze wokól niej, teraz i wiosną- znajdziesz pewnie malutkie , młode kępki - jej dzieci. Zostaw, te przezimują najpewniej, tak podtrzymasz nasadzenia. Może o tym wiesz, ale na zapas, napiszę