Elu przyszłam popatrzeć na twoje zimowe fotki, od samego patrzenia robi się zimno brrr... pozdrawiam cieplutko
Po obejrzeniu twoich dzisiejszych zdjęć, to faktycznie trudno uwierzyć, że u ciebie tak kolorowo, a u mnie tak biało... ale teraz słonko świeci, więc do wieczora powinno być już po bieli, ale ten widoczek tak mi się spodobał, że go uwieczniłam
Beta mam nadzieję, że nic się nie stanie.
A dzisiaj wpadłam jedynie na moment, powiesiłam firankę w domku. To nic , że na kiju od szczotki. Taki kij też ma swój urok
Martek, Kasik.. dlatego nie może to być nic co rośnie wielkie... co prawda od tego kierunku słońca za wiele nie ma, bo to północ.. ale ....
Pęcherznic nie chcę bo rosną bardzo szeroko i nawet cięcie im nie pomaga.... i na zimę gubią liście.. to musi być coś zimozielone czyli jakiś iglak....
Widok z innej perspektywy od wschodu na zachód..... i wiadomość z ostatniej chwili....... śnieżyca za oknem..........
Ewelinko,z Lubicza do Torunia, to już naprawdę blisko. Często przejeżdżam przez Lubicz, to już prawie Toruń.
A to moje grzybki ususzone. Zrobiło się ich mało, reszta obgotowana czeka na usmażenie. Maślaczki lubię, bo są po ususzeniu jasne.
Bożenko narobiłaś apetytu tymi maślakami, wyglądają zachęcająco
To pierwszy śnieg i za chwilę się roztopi, więc wybiegłam w kapciach na taras, aby go uwiecznić... Po co...? Przecież ten widok jeszcze mi się znudzi... ale nie mogłam się oprzeć... ?
No, jak po co? Ogród nie zniknie na zimę, przecież. Trwa pomimo, warto w tym uczestniczyć, nawet w kapciach. Hihi, realizuję swoją opcję akceptacji chłodnych pór roku. Jak mi wyszło?
Bardzo dobrze, trzeba akceptować to, co matka natura nam daje... śnieg w październiku również...
Tym razem do Tallina, gdzie spędziłam cały tydzień. Piękne, zabytkowe miasto i przyjaźni ludzie. Żałuję, że nie udało mi się odwiedzić ogrodu botanicznego, ale prawdopodobnie jeszcze tam zawitam. Przywiozłam z północy śnieg. Pozdrawiam i załączam kilka fotek z pięknego parku.