Witam i dziękuję Ani, Hani i Moni za odwiedzinki.
Dzisiaj dostałem znów cały samochód towaru, 4 lioliowce, orzech włoski, różowe marcinki, kilka traw taką wielką kępę turzycy palmowej o żółtych liściach ja mam z zielonymi.
Jutro muszę zrobić 4 zaległe paczki i będę miał czyste sumienie.
Ja tu wpadam do Ciebie a tu tyle stron natrzaskanych Fal..... Fagus () wygląda świetnie ...i miskant jakby był tam od wieków A i ognicho superowe
Buziaki na 600
Wczoraj był taki dzień (jeden z nielicznych zapewne w roku), w którym złoty pył tańczył w powietrzu. Czy znacie to uczucie szczęśliwości wywołane wyglądaniem przez okno, albo oglądaniem uciekającego krajobrazu ozłoconego słonecznym światłem obserwowanym w tylnym lusterku samochodu (o zgrozo!)?
Piękny i pracowity dzień. Sadziliśmy mały żywopłot-przegrodę. Sfotografowane przymiarki, bo potem wir pracy i aparat poszedł precz. Ale za jakiś czas nadrobię zaległości.
A zaczęło się tak:
Oglądam sobie zdjęcia ogrodu sprzed dwóch lat. Ale kiedyś było kolorowo
Muszę sobie koniecznie zrobić rabatę bylinową, taką zeby się kwiaty wylewały z niej!
A to bulwy Eukomis /lilii grzywiastej/, które wczoraj wykopałam na przechowanie
Podrosły znacznie i będę mogła je rozdzielić, bo się ledwo razem trzymają
Papug czy nie .. kolory dobrał cudnie
Super że terapeutycznie się zrelaksowałaś....
A teraz odnośnie cebulek od Matki Teresy... jakie by nie były kolory... tak własnie terapeutycznie cieszą I nie jest to na pewno twój ulubiony kolor..... ale papug ciesz jak mało co ...... a wiosna takie terapeutyczne ogniste kolory.... daja czadu.... wiec ja cały rząd na kilka metrów tylko w żółto-czerwonych kolorach machnęłam..... a krokusy jakie bozia dała.. czyli mikst..bo najtaniej Wiosna o tym zapomnę... i te najtaniej będzie oznaczało najwięcej
O matko..toć ja tylko o śniadaniu siedzę. .lecę coś zjeść... a łapki tak bolą, że chyba sobie nawet kanapki nie mam siły zrobić... ale tojeść orszelinowatą wyciągnęłam na światło dzienne... wszystkie zawalidrogi do pokazania jej urody wyciepałam .... korzenie na śmietnik.... cały kubeł wielki zapełniłam.... a badyle do ogniska.. które M rozpalił..bo jednoroczne też poszły w niebiosa... i kilka taczek innego dobra... do kupy chyba z 10 taczek..... a może i więcej... Gdzie się to wszystko u mnie mieści..... pojęcia nie mam..
hehehehheehe nie wytrzymałaś tak jak ja i zaczęłaś działać Aniu mi też serce się kroi, gdy mam jakąś roślinę wyrzucić, jak już absolutnie nie mam dla niej miejsca, to staram się komuś dać, bo mam jakąś blokadę przed wrzuceniem do kompostownika
przez forum to lekko połowa asortymentu poszła w świat, a i jeszcze pójdzie...
Chciałam się przywitać. I zapytać ile płaciłaś za wiśnię, bo choruję na nie. Chciałabym mieć jakąś orientację ile kasy muszę sobie uskładać.
Pozdrawiam
Mój ogród służy nie tylko do podziwiania i do pracy Tutaj rozgrywają się również ważne rodzinne rozgrywki sportowe A uczestnicy -seniorzy są tymbardziej warci pochwały, gdyż mają za sobą ponad 72 wiosen, a kondycja i witalność, jak u młodzieży Poznajcie moich wspaniałych Teściów
I tu seniorzy razem Odpoczynek i kawka w ostatnich jesiennych promieniach słońca