Mój eksperyment, a raczej próba traw od 2 producentów, w tym jeden to malutki, a druga to bardzo znana marka. Zgadnijcie, który jest który.
Dodam, że oba worki nasion kupiłam u tego samego małego sprzedawcy, w tym samym czasie, czyli rok temu. Dlatego też chciałam zobaczyć jak kiełkują. Wysiewane oczywiście tego samego dnia.
O nasadzeniach na nowej rabacie nic nie piszę, chociaż plan już z tyłu głowy mam
Ale najpierw musi zostać podjęta decyzja czy rabata w tym miejscu w ogóle ma sens, wątpliwości mam spore.
Nowa rabata została "wytyczona" Foty zrobione z każdej możliwej strony )
Korę kupiłam w zeszłym roku od producenta. 50 metrów sześciennych. Chodzi o resztę tej styrty:
Została mniej niż połowa, ale trzeba to przerzucić 40 metrów dalej. Nie chcę tego robić ręcznie, bo jeszcze mam w pamięci przeciążenia po obsypywaniu basenu.
Mam nadzieję, że wystarczy tego na tą nową rabatę...
W niedzielę zrobiłam zakupy. Znowu szalałyśmy po szkółce w większym gronie. Tym razem z okazji Festiwalu Otwartych Ogrodów w Nałęczowie, ale tyle było atrakcji, że nawet nie zdążyłam zrobić zdjęć. Poza udokumentowaniem efektu końcowego:
Zapomniałabym! Na rabatę wschodnią wjechała glebogryzarka separacyjna.
W następnej kolejności zamawiam koparkę i małą wywrotkę, żeby przerzucili nam korę spod domu na drugi koniec działki. Wolę zapłacić niż męczyć się taczką przez kilka tygodni. Potem wyłożymy kartonami i rozgrabimy korę, a sadzenie dopiero pod koniec lata, bo nie chce mi się podlewać w upały. W międzyczasie ogarniemy chwastowisko między płotem a świerkami.