Cześć Martuś, pewnie nie zaglądałaś na mój wątek, ale może chciałabyś poznać dotychczasowe losy funkii dla której wymyśliłaś imię na spotkaniu u Ewy-Pszczelarni (to chyba jesteś matką chrzestną

). Hosta Izago, ma się dobrze.Jest samoistną mutacją zielonej hosty znalezioną w czasie podróży na to spotkanie. Nie wiem czy pamiętasz, bo wrażeń było mnóstwo, wieczór z puszczaniem wianków

Początkowo zasychał jej brzeg liścia (zostawiłam tylko jeden)
Ale po jakimś czasie wypuściła nowe kły
które zaczęły rosnąć
i wygląda na to utrzymują paski

czyli jest szansa na nową odmianę
Dzięki za nazwę, uchwaliłyśmy z Małgosią, że zostaje
Izago