Kolorowa wyspa

Tył ogrodu jest równie atrakcyjny



Piękna ścieżka obramowana cegłami

Gości wita śmieszny ludzik



Kielichowiec wonny



Nakładające się kolory liści



Słoneczniczek o ciekawych liściach - dostałam kawałek

Stopowiec ma owoce



Ogród Łucji w naszych obiektywach

Po spotkaniu w Goczałkowicach było już blisko do Łucji, więc zajechaliśmy tam z wielką przyjemnością
Czekała Łucja z mężem Adamem i dziewczyny z tzw. "grupy angielskiej" czyli Dzidka, Jasia i Ela, bo jak wspominałam wcześniej - dwa lata temu byłyśmy razem na prywatnym wyjeździe po Anglii. Wyjazd zorganizowała Marta (nie ma jej na zdjęciach).

"Angielskie dziewczyny"

od lewej Dzidka, Łucja, Ela, Jasia w cudownym ogrodzie Łucji











Front ogrodu przypomina cudowne angielskie założenia ogrodowe. Widać rękę mistrza i niewiarygodną ilość gatunków, ale skomponowancych z jakimś zamysłem. Jeśli granatowe kwiaty, to mają zółte tło itp. Bardzo piękne kompozycje i wszystko rośnie mimo niezbyt dobrej gleby. Kompost tutaj stale jest w użyciu.

Jeśli dam radę, to oczywiście zahaczymy o Grzesia

Spotkanie w zacisznym i chłodnym miejscu i rozmowy o ogrodach i nie tylko...



Spotkanie z Ewą i Stasiem






Po zakupach

Wpis do książki pamiątkowej





Sebek i Sylwia z mężem Januszem - pierwsze spotkanie. Od Sebastiana dostałąm bukiet z białych kwiatów, był nie uwierzycie w szklance z wodą

Na parkingu



Piękny szpaler lipowy na wejściu





Spotkanie z właścicielką ogrodu w Goczałkowicach panią Elżbieta Kapias i pamiątkowe zdjęcie

Zapraszam na Święto Róż w ogrodzie nie tylko bukszpanowym.

W 2011 odbyło się 2 lipca

a w 2012 odbędzie się 2 czerwca, zapraszam kto może tylko przyjechać, ogród będzie otwarty dla Ogrodowiczan.

Bukszpany akurat zostaną uformowane, zakwitną wszystkie róże, a i wakacje się rozpoczną.

Adres wyślemy na PW.

Rosa "Variegata di Bologna"

Dziękuję Marysiu za pokazanie wyprawy i pięknych zdjęć.

Dalsze zdjęcia pokażę także, mieliśmy spotkanie z właścicielką ogrodu, która oprowadziła nas po starym ogrodzie i serdecznie przyjęłą kawą i ciastem

Nie obyło się bez zakupów

Ophipogon był po 20 zł





Ostatnie rozmowy przed odjazdem i odbiór roślin zamówionych

"Nie wychylaj się"





Czyżby Witek polubił inną Toyotę?