Kompozycja na stół do salonu - półtory beżowej prymulki , jedna granatowa prymulka, szafirki, hiacynt - do tego zielistka, gałązki forsycji, mech oraz 5 małych kurczaczków i jajo
skoro wlazłam na imprezę to se tu chwilkę posiedzę
pooglądam wrzosy, wrzośce i po schodkach zejdę nie raz
by ogarnąć teren cały z dokładności doskonały
a życzenia Imieninowe - pod różanym murkiem Ci wypowiem
zdrowia, szczęścia pomyślności
i ogrodowego szleństwa do późnej strości !
jeszcze się pochwalę pięknymi hiacyntami, które dostałam od moich (naszych) niedzielnych Gości - była u mnie Gabi z mężem i Laurą. Kwiaty pięknie rozkwitły i pachną nieziemsko ! niestety mój synio przeszkadzał mi robić fotki....
i jakby było mi mało dokupiłam kolejne hiacynty do sypialni....panience się podobają (chyba)
jednym słowem jesienią czeka mnie wsadzanie ogromnej ilości cebul! super !
Rysiu w takim razie z okazji imienin życzę Ci aby Twoje ogrody były najpiękniejsze w promieniu siegającym 50 metrów ode mnie (resztę rezerwują na swój ) ..... oczywiscie dotyczy to Twoich dwóch cudownych ogrodów). Niech Ci roślinki rosną zdrowo...a jeszcz zdrowiej Ty się trzymaj
A w prezencie ode mnie kilka moich bażynek
Przetrwały zimę bez okrywania na szczycie skalniaka i na wygwizdowie.... mroodporność chyba -40 stopni To odpowiedż dla kogoś wcześniej.
Agnieszko, witaj już "oficjalnie"
świat jest bardzo jednak mały, cieszę się ze spotkania na tym forum !
Martek - dziękuję Ci bardzo ! lejesz miód na me serce ....
a to moja skromna dekoracja świąteczna w domu
i jeszcze raz życzę wszystkim życzę CUDOWNYCH ŚWIĄT ! niestety przez najbliższe dni będę bez netu.... już za Wami tęsknię !!
Tym razem Misiek nie pracował..nawet nosa nie wychylił na deszcz....a ja cała zmokła...
...no i w końcu się wzielaś do roboty. Bo to aż wstyd tak psa męczyć!
aaaaa i zapomniałam dopisac..... u mnie gliny ile chcesz.... Normalnie boję sie sezonu bo jak pomyślę, że musze chociaż metr tej gliny przewalic to mnie trzęsie. Gdy pada da sie garnki lepić a gdy sucho to nic sie nie wbije.... masakra
Wszystkim życzę cudownie wiosennych świąt przepełnionych słońcem za oknem i w sercach.....
świąt przepełnionych śmiechem najbliższych i odwiedzinami przyjaciół, radością spotkań .....
świąt przepełnionych zapachem mazurków, bab, keksów i mięs wszelakich.....
i nie zapomnijmy w tym gwarze i radości o chwili zadumy nad prawdziwością tego co świętujemy
cudu Zmartwychwstania!
Wczoraj wieczorem i dzisiaj rono poprzesadzałam troszkę roślin, które potrzebowały już wiekszych i głębszych doniczek.
Musiałam wprowadzić się na stryszek do Andrzeja - nie mówię mu nic, bo bedzie afera.
Tak obecnie wygląda moja somotnia - jakoś dziwnie jest coraz mniejsza.
A efekt końcowy ....... jeszcze trzeba posypać korą sosnową.
Zbysiu, kant żyleta No tak łopatę to żona pozwoliła ale pogłaskać kwiatuchy to już nie hehehehe ach te kobiety Bardzo ładna rabatka wrzosowiskowa wyszła , tylko brać przykład .... Pozdrawiam
A to moje pierwsze kanciki Jak trawka się zazieleni, umyje kostkę i podciągną ją z powrotem wyżej...( w glinie wszystko sie zapada z czasem).... to od razu rabata nabierze wyglądu....Oczywiście troszkę porawię te kanty, ale deszcz zniechęcał do pracy..... I to było cięcie testowe...sprawdzić czy działa . Szkoda, że nie zrobiłam zdjęcia jak było...ale w deszczy i mokrymi łapami nie było jak robić... na koniec szybki bieg w deszczu i kilka fotek póki nie zalało aparatu (robione telefonem). Ogólnie wcześniej kostki nie było juz widać ..... a tu proszę jaki efekt....
I trawnik po liftingu..i nwet podgrabiony..niestety dalej już nie a to jedna któraś..... W dodatku niedość że czekaliśmy na maszynę.... to okazało się, że gość wczoraj zwrócił zepsutą.... M kazał dac i zepsutą, że ją spróbuje naprawić Dzięki temu mieliśmy maszynę praktycznie za darmo Chodziła jak zegarek.....a taka porządna machina