Obiecane fotki ale wklejam u Ciebie
Parter stanowi jedno pomieszczenie za wyjątkiem toalety. Umożliwa to konstrukcja stalowa i słupy, które stojąw salonie i kuchni/
Salon
Tytus najważniejszy "element" wystroju.
I najpiękniejszy!!!
Witajcie, po bardzo długiej mojej nieobecności. W ogrodzie nic się nie działo od listopada, stąd ta cisza, ale wraz z pojawieniem się u mnie wiosny i ja powróciłam do Was
Danusiu niestety nie udało się znaleźć właściciela
monteverde - do weselicha fakt przygotowywuję się już tylko 2,5 miesiąca zostało, więc i czasu mam coraz mniej bo jeździmy z Lubym i prosimy gości.
Noo i moje krokusiki, które zaczynają się pojawiać
Dzisiaj była u nas piękna pogoda, wiosenna, w słoneczku było bardzo ciepło.
Wybrałam się dzisiaj z młodszą córcią do teatru dla dzieci a potem do parku. Było super, krokusiki na szczecińskich Błoniach coraz śmielej wychylają się z trawy. W pełni rozkwitu, trawa pomiędzy platanami jest dosłownie usiana krokusami. Piekny widok, mam nadzieję, że uda mi się go uchwycić i pokazać Wam.
Pięknie
Z tym miejscem mam same dobre wspomnienia A wiosną jest tam cudownie!
Witam! Gabrysiu ,Bogdziu,Marzenko Miro dzięki ,że wpadacie do mnie Wandziu patyki to moja specjalność Basiu milo Cię spotkać u mnie. Tak to klapsy.Nota bene dziwna nazwa ciekawe od czego się wzięła?
U nas rano deszczowe i pochmurne.Ale teraz wyjrzało słonko i pojadę posadzić irysy cebulkowe i trochę lilii .Na razie fotka z zielenią ubiegłoroczną.Na pierwszym planie "ławka maszkara".Robi się już nowa
Witaj Vivo, Twój ogród zachwyca, każde kolejne zdjęcie odkrywa coś nowego.
Masz duży ogród, więc bardzo dużo pracy włożonej, ale pięknie się uporałaś z tym rozległym terenem.
Pozdrawiam.
Agato, dziękuję za miłe słowa, teraz na wiosnę bardzo "czuć" wielkość naszego ogrodu, gdy trzeba w każdym miejscu coś zrobić, choćby tyko wzruszyć ziemię.
Nie mam jeszcze wiosennych kwiatków więc tylko wspomnienie sierpniowego poranka
Vivo,witam Cię serdecznie! Zajrzałam do Twojego ogrodu i aż westchnęłam.Powiem tak: ALE BAJKA Uroczo u Ciebie i tyle kolorów.Na pewno będę Cię podglądać w Twoim wątku!
Poraz drugi spaceruję po twiom ogrodzie i naoglądać sie nie mogę ...pięknie !!! to za mało powiedziane ..utrzymane w pięnej kompozycji i starannie wypielęgnowane...cudo..
Alinko, witam Cię i dziękuję za miłe słowa Zapraszam
Agnieszko, witam i dziękuję
Wierz mi naprawdę lepiej jest mieć glinę niż piasek.. Przekopiesz ją, w dołki możesz dodać lepszej ziemi i jak się rośliny ukorzenią, to będą sobie radziły doskonale. Nie wiem jak duży jest spadek; my na początek dawaliśmy indywidualnie pod rośliny oporniki z kamieni albo kołków, aby woda zatrzymywała się, a jak rośliny trochę podrosły i zapuściły głębiej korzenie powyrzucaliśmy je.
Popatrzyłam trochę w Twoim wątku, masz piękne propozycje . Życzę powodzenia w działaniach ogrodowych.
Viva wracam do Twojego ogródka i wpadam po uszy Te piękne białe róże, cudne krokusy, schody w moim stylu ach.. Glinę przekopię to postanowione Danusia też kazała Czy masz jeszcze jakieś zdjęcia swojej skarpy, może coś więcej podpatrzę A o kamieniach pod rośliny nie pomyślałam, robiłam do tej pory oporniki z ziemi, ale różnie z nimi bywało. Faktycznie spróbuję. Masz jakieś doświadczenie z różami na skarpie? I te powojniki Muszę jeszcze raz przejrzeć Twój wątek i zapisać sobie godne polecenia, aby dosadzić do róż pnących.
Agnieszko, przepraszam, że tak późno odpowiadam. Pytasz o skarpę, mam jeszcze takie zdjęcie jesienne może na nim trochę więcej widać.
Na skarpie dla dodania dynamiki mamy posadzone też jałowce kolumnowe, coniki, wysoką kosówkę.
Widok z drugiej strony.
Jeśli chcesz wiedzieć konkretne odmiany róż na skarpę to napiszę Ci jakie mam i przedstawię ich portrety.
Viva, dość dawno cię nie było. Ja też miałam krótką przerwę, ale już wróciłam i chodzę sobie po waszych ogródkach, podglądając pierwsze prace wiosenne. Co tam działasz u siebie?
Wandziu, najogólniej mogę powiedzieć, że leczę doła pozimowego.
Bardzo przykro zaczęła się dla nas wiosna. Kiedy zaczął rozmarzać staw okazało się, że pierwszy raz odkąd mamy go zarybiony, czyli od 12 lat, wszystkie ryby nam się podusiły. Teraz wypływają na powierzchnię i musimy je wybierać. Czeka nas zarybianie odnowa, przedtem dezynfekcja stawu.
Zaczęliśmy czyścić trawnik - zepsuł nam się areator i chyba musimy kupić nowy, bo przy takiej ilości trawnika grabiami nie damy rady. W międzyczasie dopadły nas jeszcze choroby.
Widzisz więc ile smutków naraz.
Nie znaczy to, że w ogrodzie nic nie robię, sprzątam cały czas rabaty, przycinam krzewy i czekam na pierwsze kwiatki, bo do tej pory u mnie jeszcze nic kwitnie, nawet jeden marny kwiatuszek
Dla Ciebie fiołeczki, może już niedługo zakwitną
Magnolio, podzieliłam w sobotę kostrzewę (jeszcze kilka mi zostało, ale zdrówko poległo). Mam nadzieję, że się przyjmie. Nie dało się dzielić ręcznie, musiałam ciąć nożem, bardzo zbita była. Podzieliłam każdą aż na 4 części. Śmieją się ze mnie wszyscy, że trawnik flancuję.
Agnieszko, imponujące wyniki aleś się napracowała będzie piknie, jak mawiają górale!