W końcu podjazd jest gotowy i bukszpany ze starego domu przeprowadzają się, rok wcześniej niż gospodarze. Na razie zajęły miejsce, w którym bedą rosły bambusy, gdyż w miejscu dedykowanym dla nich jest jedna wielka dziura...
to zdjęcie mnie wzruszyło - dom moich marzeń! fantastycznie
Tę wierzbę sachalińską, ze staśmionymi pędami ukorzeniałam już dwa razy i za każdym razem nic mi z tego nie wyszło, mimo że to wierzba i bardzo się rozrasta.
A szkółkę masz bardzo fajną. Z tego co masz, pewnie kilka rabat możnaby zaaranżować.
Są już jakieś plany w tym przedmiocie?
No to jeszcze Ci napiszę, że ta wierzba to szatan podobno i straszliwie się rozrasta. Ja ją chciałam mieć w takim miejscu, gdzie chciałam coś mieć straszliwie rozrośnięte i ... gucio.
Mam nadzieję kupić jej pędy przed Wielkanocą, zawsze sprzedają w wiązkach.
Tę wierzbę sachalińską, ze staśmionymi pędami ukorzeniałam już dwa razy i za każdym razem nic mi z tego nie wyszło, mimo że to wierzba i bardzo się rozrasta.
A szkółkę masz bardzo fajną. Z tego co masz, pewnie kilka rabat możnaby zaaranżować.
Są już jakieś plany w tym przedmiocie?
Cebulowe wychylają główki. Tu chyba szafirki, a w środku tulipany botaniczne. Nie pamiętam. Są przez pół dnia zacienione więc będą później. Może do świąt wytrzymają.
Poza tym przygotowuję się do obsadzeń przedogródka. Dzielę trawki, żeby starczyło. Zanim przygotuję tern mam nadzieję, że już każda się przyjmie.
Od lewej: sadzonka cała wyjęta z doniczki, druga to już połówka a trzecia i czwarta to ćwiartki.
A tak wygląda pole trawkowe. Moja rodzinka śmieje się ze mnie, że trawę flancuję. A co jedni mają trawnik z siewu, inni z rolki, a ja flancowany
Konewki fajne, ale mnie się podoba obrus.Sama żeś go uchyklowała?
Widze wprawne oko na dziergane cudeńka wypatrzyło coś To prezent od mojej przyjaciólki - jest na emeryturze, roslinki i prace w ogródku ją nie pociągają. Za to z kordonka wyczarowuje prawdziwe cuda i obdarowuje znajomych
Oto jedna z otrzymanych serwetek
Dużo dziergałam, ostatnio miałam fazę na wyszywanie,ale teraz ciepło to ogrodowe szaleństwo mnie ogarnęło
Na targu pojawiła się sałata, ale tylko u jednej kobitki i drogo jak na flance - 0,50 zł. Także jeszcze nie sezon, za wcześnie do gruntu. Ja oczywiście pod folię kupiłam na początek 5 szt.
Powędrowała pod folię, którą mój M musiał po zimie od nowa nakryć, bo wietrzycho nam zerwało. Rośnie widać gdzie, obok sałaty, która zimowała i jak widać żyje. Teraz będą zawody, która pierwsza. Zobaczymy co będzie, sama jestem ciekawa.
Oczywiście nie obeszło się bez posiania rzodkiewki. Na razie jeden gatunek, bo nasiona reszty w drodze. Przy okazji polecam tą odmianę ze zdj. W tamtym roku posiałam po raz pierwsz i jestem z niej b. zadowolona.