Bogdziu, oj chciałabym żeby czarodziejska różdżka i hokus-pokus wystarczyło, zaniast tego jest Jasia z łopatką w ręku
Łucjo z przyjemnością zapraszam Cię do częstszych odwiedzin w realu.
Basiu kosmos pojawia się w różych miejsach, a ja akceptuję jego wybory, czasami jest kapryśny i znika, żeby w kolejnym roku ponownie się pojawić.
Krysiu zapraszam jak najczęściej.
Gabrielo, Haniu lubimy podobne klimaty.
Bea -ławeczka zawsze czeka na miłych gości.
Przepraszam za bazgroły, ale to tylko w paincie i ręka się trzęsie....
K - kostka brukowa
Ś - śmietnik
D - drewutnia... będzie powiekszona - ten kawałek domalowany
A - altana - obok po prawej bedzie stał grill murowany
T - taras
X - plac zabaw dla córci
1 - 8 kawałki gdzie już coś rośnie
7 - to taka wielka donica wymurowana i obłożona cegłą
Hanusia była na wspaniałym koncercie poświęconym Czesławowi Miłoszowi.
Występowała młodzież z Studia Poezji i Piosenki im. Haliny i Krzysztofa Ziembińskich działające przy CK 105 w Koszalinie., -
Na zakończenie wykonano świetną suitę na chór i fortepian do poezji Czesława Miłosza ,,Orfeusz i Eurydyka". Przy fortepianie sam kompozytor- Rafał Kowalewski.Była to premiera utworu.
Wyszłam oczarowana.
Przy okazji ,dowiedziałam się ,że nasze muzeum ma wystawę szopek ze świata.W przyszłą niedzielę trzeba się będzie przespacerować....
Nie siedzę ,jak widzicie kołkiem w domu-korzystam z bezśnieżnej zimy i nadrabiam kulturalne zaległości.
Dziękuję za troskę-Bogusi,An-Tre i Bożence.Kwiatek dla Was!
Witaj Jasiu, jestem zauroczona Twoim ogrodem. Masz wszystkie moje ulubione rośliny - ciemierniki, hortensje, żeleźniaka i meconopsa wysiewałam z nasion, ale nawet nie wzeszły. Pozdrawiam, Aldona
Witaj Aldono, dziękuję za tyle miłych słów. Mekonopsa rozmnażałam w ten sposób, że brałam szczyptę nasion i rzucałam je w miejscu, w którym chciałam żeby się zadomowił .Zaglądam do Twojego ogrodu, bo to tak jakbym zaglądała do siebie 10 lat temu, ale ja niestety nie mam lasku brzozowego.
Wspominasz swój clematis montana , ja też widziałam w Anglii taki
i też zapadłam na chorobę, która się nazywa clematis montana Marjorie.