Oj, a ja myślałam, ze to dobrze. Dom zawsze posprzątany, wszystko lśni i błyszczy ...
U mnie dzieci mnie nauczyły obojętności na niektóre rzeczy. Sprzątam wspólne pomieszczenia, ale u dzieci - muszą ogarniać same, albo mieszkają w takim "porządku" jak sobie zrobią. Oczywiście marudzę o porządki, ale nie zawsze ze skutkiem ...
Za to lubię przebywać w pomieszczeniach uporządkowanych. Sama jednak przy pracy mam wkoło bałagan twórczy, inaczej pracować nie umiem ... I myślałam, ze to jest wadą ...
U mnie zalało całą miejscowość. Tak jeszcze, od kiedy tu mieszkam, nie było. Między hukiem miotających się piorunów słyszę odgłosy syren straży pożarnej. Mnie tylko kilka dni pracy spłynęło z deszczem tam, gdzie nie miałam pojęcia, że woda dopłynie, ale ludzie mają prawdziwe kataklizmy, więc siedzę cichutko i tylko mi smutno...
Śliczna różyczka. Ona z pokroju troszkę podobna do moich dwóch, którymi się pochwaliłam na wątku. Tylko, że moje szczepione na malusieńkiej nóżce. Obie są cudne i jeśli zobaczę w Biedrze wysyp różyczek, to biorę w ciemno.
Kasiu, krąży burza po burzy. Cały front burzowy. Co chwile otwieramy taras, by wychłodzić dom, za chwilę zamykamy, by piorun nie wpadł (raz już pioruna w domu doświadczyłam, poleciał sobie po kablach prosto do telewizora... Ale było to jakieś 18 lat temu ... Po drodze był dekoder - spalił się razem z kablami
Różyczka NN, nie mogę się jej nadziwić, jaka jest piękna, kwiat na kwiecie, zwarty krzaczek. Trochę taka bordowo-malinowa ...
Rok temu w Biedronce synuś kupił małą doniczkę na dzień mamy ... stała w donicy na tarasie, kwitła cały sezon, choć była niepozorna. Jesienią zadołowałam, a wiosną posadziłam przy kąciku grillowym. Pięknie rośnie...
Mirelko, można chyba. Te mi się wysiały, ale teraz będę pilnować makówek, bo tam będzie sadzawka i nie chciałabym stracić samosiewek
Postaram się je zebrać.
Mirelko jeszcze nie zdążyłam poodpisywać, a już e-M mnie woła
Ciągle wszędzie mam tyły ... Och niecierpliwi mężowie
Czytam, że kwiaty piękne, ale słabo odporne na deszcz... Zaobserwowałaś to może?
Róża piękna, ale schoul jest burgundowa. Więc plan nasadzeń ci się sypnął...
Chociaż jakiś talent mam
Właśnie niby wysokie wody a susza straszna,. To pewnie przez naruszenie warstw, bo raz wywiezione, potem nawiezione, potem wymieszane i tak się ta woda to wlawa, to przelewa...
No, poczułam na własnej skórze przez moment.
Miło mi, że trafilaś do mnie i wytrwałaś dłużej. Zapraszam częściej. Też postaram się do Ciebie zaglądać. Pozdrawiam i ściskam.
O tak. Uwielbiam upały, ale u mnie w miarę niedalweko morze, więt te upały zawsze latem znośne są. Współczuję rejonom, gdzie powietrze dosłownie stoi. Teraz po burzy się troszkę orzeźwiło, chociaż nadal upalnie. W zasadzie fajnie teraz jest...
Na różach się byczylaś???? Hahahahaha, fajnie się to przeczytało I jak spacer? Piękne róże, co?
Dzięki, fajnie że Ci się podoba. Masz rację, bo pewnie większość wolnego czasu będę spędzał w ogrodzie. Oby tylko przez te 2 miesiące pogoda dopisywała.
Planujemy dziś grilla. Ale na 15.00 zapowiedziała się godzinna burza. Więc szybko posypałam nawozem trawnik. Teraz trochę pada. Jak nie rozpuści nawozu, będzie trzeba wieczorem pomóc pogodzie i podlać