Żywopłot - marzenie Też idziemy w tym kierunku, chociaż sąsiad po chyba 3 czy 4 latach przypomniał sobie, że zwyczajowo mówi się "dzień dobry" Zakładam, że płot 2,2 metra plus nieformowany żywopłot pozwolą sąsiadowi wrócić do dawnych przyzwyczajeń
Cała reszta - oczywiście też marzenie
U mnie się niestety wysiewają, ale niewiele. Natomiast ścieżka jest pod śliwą Pisardii, a na tej śliwie wiszą zimą karmniki i dlatego właśnie muszę oczyścić.
Zdjęcia host specjalnie dla Gosi/Polon.
Sprawdziłam wysokość tych, o które pytałaś. Są wyższe niż myślałam. Sięgają za kolano.Ta na pierwszym planie to Patriot.
Moją największą hostą jest Big Daddy. Rośnie z tyłu.
Trzeba im zostawić sporo miejsca, bo dosyć szybko przybierają na masie.
O podpisach z reguły pamiętam.
Do unormowania sytuacji jeszcze droga daleka, ale organizm oswoił się ze sporym stresem; wiem, że topór wisi, ale póki co nie spada. I niech tak będzie jak najdłużej.
Jesienią chyba powbijam sobie patyczki wokół misy i kiedy ją zdejmę z rabaty, to miejscówka będzie oznaczona.
Wokół kompostownika zrobiło się kolorowo.
Przy bocznej ściance rośnie piwonia Bowl of Beauty, Rosa de resht i jakieś dwie pnące kupowane pod niewłaściwą nazwą.
Jakże żałuję, że tej róży (prawdopodobnie to Blue Moon) dobrałam dosyć niefortunną miejscówkę w cieniu jodły koreańskiej. Kwiaty tak cudownie pachną, ale niestety kwitnienie jest skąpe.