Edytor , dziękuję.
Szarości cieszą mnie ogromnie
Gnojowki polecam,gdybym sama nie przetestowania to nie wiedzialabym jakie cuda czynią.i mimo, że trzeba się trochę nachodzi to myślę, że warto.
Do gnojowek nic nie dodaje, mam chyba uszkodzony zmysł zapachu bo dla mnie też zapach nie jest jakoś szczególnie odrazajacy
Na jednego gracka zuzywam jedną konewke 5 l rozcienczonej gnojowki z pokrzyw. Na Ml jedną Konecka na 2 szt.
Wodę dostają prawie codziennie lub co drugi dzień, wąż kładę po kolei pod każdego gracilimusa i przez ok.5 min leci dość silnym strumieniem , tak aby się nie rozlewalo na boki tylko leciało w korzenie.
To chyba tyle o uprawie te moje gracki to chyba czują , że ja je kocham najbardziej ze wszystkich roślin i może
Przepraszam ,że tak po jednym zdjęciu ale inaczej nie wchodzą.
Kilka słów o tym jak je uprawiam.wszystkie trawy są posadzone do mieszanki jaką polecą Toszka czyli dobra ziemia z worka,kompost,piasek i kora.
Gnojowke używam od maja 2015 do końca lipca.w sierpniu i wrześniu podawałam gnojowka że skrzypek.
Walerek prawda jest taka, że gdyby nie Ty, Toszka i Waldek do dzisiaj lałabym litrami florovit i nie wiadomo co by było z moimi trawami po ostatniej zimie...
Odpowiadacie bez cienia znudzenia na moje głupie pytania a ja tylko i wyłącznie przez Was mogę się dzisiaj cieszyć zdrowymi i dorodnymi roślinami w ogrodzie Pracę fizyczną w moim ogrodzie oczywiście wykonuję ja ale to Wy przekazujecie mi wiedzę jak się mądrze zabrać do tych prac.
Pamiętam jak w tamtym roku pisałeś, że po 2-3 sezonach stosowania naturalnych środków w ogrodzie zauważę różnicę we wzroście roślin, w odporności na choroby i w poprawie struktury gleby. Gnojówkę stosuję od maja 2015 i już w drugim sezonie widzę diametralną różnicę. Nawet nie wiesz jaka jestem z tego powodu szczęśliwa!
Muszę zareagować na tego "mistrza" oraz na wpisy dot. traw, a raczej ich wypadania.
Mistrzem to jesteś sama w sobie i długo by rozwodzić się dlaczego, ale spróbuję ując to w kilku słowach. Stosujesz wyciągi i gnojówki roślinne, a przecież to one odkażają w cyklu kilkuletnim glebę powodując selektywny wzrost mikroorganizmów glebowych, w tym nadpasożytów grzybów chorobotwórczych. Możesz się o tym przekonać biorąc w dłoń garść takiej gleby - jest pulchna niczym ciasto drożdżowe i żyzna. Natomiast co do traw. Zimy, których nie ma powodują wzmożony rozwój niektórych grzybów z rodzaju Pythim ssp. powodujących zgorzel zgnilakową. Natura zwalcza je innymi grzybkami, np. Klebsiella czy bardziej Trichoderma, a Twoje mikstury to - oprócz naturalnych substancji grzybobójczych są jednocześnie pożywkami dla rozwoju nadpasożytów. W ten sposób zwalczasz patogeny jednocześnie wzmacniając rośliny.
I nie mów, że to moja 'wina', a przyznaj otwarcie, że to tylko Twoja robota.