Za zimno jeszcze jest, mało słońca, ja tak samo, chodzę i obserwuję i wyczekuję.

Na skróty się nie da. Trzeba wsadzić do doniczek jak radzi Mira

Mój wianek dla Ciebie.

Danusiu, a na pims'a nie idziesz? Z nim też się siedzi na trawniku.

No właśnie wiem ,że tak powinnam zrobić ..ale..tyle przez zimę tego nakupowałam ,że teraz nie wyrabiam z sadzeniem i szukam drogi na skróty

To może trzeba tam jechać na jakiś wysokich obcasach albo mini szczudłach - to jest niesamowite zjawisko jak ludzie z całego świata się pasjonują ogrodami i jak takie jedno miejsce skupia i żadna inna wystawa.

A ja tymczasem zatęskniłam za Keukenhof - tam nawet powietrze jest cudowne.

Forsycje już prawie pękają. wiosna pełną parą.

Nie. Inna kolejność poczatkowa

- koszę nisko
- wygrabiam trawnik metalowymi ząbkami
- wertykulacja
- ew. dosiewka
- nawożenie

Aerację na glebach zbitych, starych trawnikach, po wertykulacji (ile dni nie ma znaczenia, z tego się nie strzela)), przed nawożeniem ale konieczności nie ma.

(...)
Idziemy wtedy na lody i siadamy na trawniku. (...).

To jest dokładnie ten klimat. Tylko arystokracja angielska się trafia, Monty Don i inne gwiazdy GW - Carol Klein, znani projektanci - można sobie fotkę strzelić jak nie nagrywają akurat

Co tu gadać: Wielki Świat Ogrodników

Do ogródków artystycznych nie sposób w ogóle się dostać, przechodzę spokojnie obok i szyję wyciągam.
Idziemy wtedy na lody i siadamy na trawniku. Obchodzimy pasaż handlowy w poszukiwaniu małego antyku (do walizki).

Miro, nieprzytomna jestem. Bluszczu bym nie mieliła, zimozielone długo się rozkłada, chyba, że masz super młynek i zmieli na malutkie kawałki, ale też bym nie dodawała wszystkiego naraz, dzielić i dosypywać.