taaaa taką historia: przed wyjazdem nie zdążyłem zafarbować swich siwkòw bo roboty miałam kupę urodzinki córki i milion innych spraw. Więc dwa dni temu wlazłam do sklepu lokalnego zakupiłam farbę wybierała z godziny żeby kolor brąz był. Ucieszona wieczorkiem w hotelu nalozyłam na włosy. Potem jak wyschlo myślałam ze na zawał zejdę. Masaż serca ,usta usta, psychiatra- potrzebowałam wszystkiego na raz. Czujesz blusa?
Asiu będzie sklecone z tego co mam. Jakiś palnik w głowie powoli robię. Już w drodze z lotniska muszę kupić choinkę żeby dzieciom nadrobić czas. I cieszę się bo męża zmobilizowalam i mi zrobił piękna czarną gwiazdę. Resztę dobiore.
troche pracy było ale ze czuje się coraz lepiej z naturalnym materiałem to miałam przy tym sporo frajdy ja planuje z wyprzedzeniem bo mam zazwyczaj kilka pomysłów i przenoszę je z roku na rok poza tym inspiracje zdarzają się wszędzie nawet tam gdzie ich nie szukamy.
A u Ciebie i tak będzie światowo. To wiem
Fajne te dekoracje przygotowalaś. Widać że wymagały sporo pracy. Informacja że rok przed świętami już planujesz dekoracje i ozdoby wynika mnie z butów. Ja poza jedną gwiazdką nie nie mam jeszcze uplanowane. W tym roku będę musiała się mocno nawyginać by coś poskładać z tego co w szafach planuje tylko szybko giełdę kwiatowa zaliczyć by coś świeżego na stół przytargać