Zapraszam na parę owoców:
- agrest zielony - przepyszny, dużo lepszy od czerwonego
- agrest czerwony
- wiśnia (ta zawsze owocuje i nigdy nie choruje), już trochę objedzona
- biała porzeczka (w tym roku choruje, ale rozrosła się i owoce smaczne)
Niestety czereśni u mnie jak na lekarstwo

Chociaż są przepyszne. Boję się, że to coś poważniejszego, jakiś rak i drzewa mi uschną. Tfu tfu. Brzoskwinia nowa też ma kędzierzawość i nie wiadomo czy przetrwa. Drzewa owocowe okazują się trudniejsze w hodowli niż ta cała reszta dookoła.