Normalnie szlag mnie trafia na kreta. Mam pół ogrodu przeorane. Walczę i raczej odnoszę porażkę
Jedną rabatę przy basenie przekopałam dziś dokumentnie. Wysadziłam większość roślin, wykopałam nawet dwie róże bo wszystko wisiało w powietrzu. Przekopałam z obornikiem, mam nadzieję że będzie krecikowi śmierdziało i tam więcej nie wlezie. Zakopałam też dodatkowo trochę czosnku. Niech mu będzie na zdrowie




Teraz będą przeróbki przy okazji. Posadzę tam hakone All Gold i rdesta Golden Arrow


W trakcie prac, rozgardiasz na maksa

Kochani ślicznie dziękuję za komplementy ogródkowe i miłe słowa
Kilka fotek z ostatnich 3 tygodni

Wybaczcie ale foty bez opisów ..lecę z fona więc

Martka napisał(a)

Dobrze widzę, że te piękne trawy mają kolory, na które niespiesznie czekamy? To jeszcze nie stan aktualny, prawda?

Czekam na te kolory z utęsknieniem, ale jeszcze trochę poczekam. Zdjęcia są ubiegłoroczne.
A za oknem póki co mam przyjemne lato.







Przed oknem klimatyczne wnętrze.





I mnóstwo ogrodów bez "zadęcia".

Moja katalpa sama rosła w taką kulistą formę. Możesz, jak na razie, skorygować koronę,aby była bardziej symetryczna. (Przytnij z lewej strony na zdjęciu) i pamiętaj o regularnym cięciu co roku, by redukować koronę i chronić drzewko przed złamaniem przez wiatr. Moja niestety nie była cięta i dzisiejsza burza złamała ją na pół w miejscu szczepienia. Obcięliśmy z mężem wszystkie konary, posmarowaliśmy maścią ogrodniczą i związaliśmy złamanie bandażem elastycznym. Czy ktoś z Was ma podobne doświadczenia, bo jestem ciekawa, czy drzewko się odbudowało?

Robota jak i temperatury była mordercza, ale koniec końców udało się skończyć

potem jeszcze sprzątanie i jakoś to wygląda
Jest niższa niż była, ale ma fajniejszy kształt



Jeszcze trzeba skombinować nowe pieńki do siedzenia I przynajmniej jedno miejsce będzie ogarnięte jak liliowce posadzę

trzeba było wykopać przerastające miscanty i resztki drewna pozostałe w ziemi

wykopaliśmy też taką larwę

Z liści wypadła taka gąsienica



w ostatnią sobotę zabraliśmy się za palisadę przy ognisku

poodcinał Emuś to co spróchniało

a ja impregnowałam od nowa co w ziemię szło

Potem było jeszcze podgalanie brzeziniaka i z efektu jestem zadowolona bardzo



a w szałasie wreszcie bez worków zrobił się porządek