Dzisiaj wybrałam się, aby opisywać dalie, zanim je wykopię zacisnę na każdej etykietkę z nazwą lub opisem (kolor, wysokość,rodzaj kwiatu). Potem będzie znacznie łatwiej dobrać je na rabaty we właściwe sąsiedztwo.
Ale nic z tego, lunęło deszczem, praca stała się niemożliwa. Chociaż zdjęcia nawet dało się zrobić, ale na chwilkę tylko przestało.
Moje dalie ciągle w gruncie i mają się nieźle Wróżę im wielkie otwarcie w 2019 roku.
A tutaj jeszcze na roboczo wszystko co zostało do posadzenia. Na razie róże poprzesadzane w większe donice z kompostem i obornikiem, zostaną tak do wiosny, a gdy słoneczko przygrzeje, znajdą właściwe miejsce.
Wózek - prezent od męża. Pokazałam zdjęcie, za tydzień miałam wózek
A judaszowca widać na zdjęciach, nie jest duży ale ma już formę drzewka. Zamierzam zadołować go w zacisznym miejscu w szkółce i zasłonić matą słomianą.
W tle widać małe cisy żywopłotowe, które sadziłam niedawno, w kompost własnej produkcji.
Tak, tak, z wielką tęsknotą oczekuję wiosny, prawie z bólem serca, jak żeglarz który nie może trafić do portu, dlatego tak wcześnie robię kompozycje wiosenne, aby ją (wiosnę) choćby o tydzień przybliżyć
Kolory oczarów podobne, też się zastanawiałam, którą odmianę wybrać, ale ta moja wybrana to był po prostu ładniejszy krzew. Ale z pewnością oczarów będzie więcej. Poza kwiatami liście się cudownie przebarwiają.
A musisz ? Pewne masz koncepcję. Może Katka wie.
Zakup donic to fajna sprawa. Mi jedną rozsadził agapant.
A ja w sprawie agapanta. Kiedyś pisałaś o zimowaniu i napisałaś że są takie które mają zielone liście cały czas i takie którym zamierają - tak ?
Zdziwiłam się bo ja miałam do tej pory tylko takie które zamierały więc ścinałam liście krótko przestawałam podlewać i wstawiałam pod stolik do garażu.
I tak do marca.
Teraz widzę, że są takie /te którym nie ścinałam liści - najczęściej nowe /
które ani myślą żółknąć i nie wiem jak te przechować - czy światło,podlewanie, jaka temperatura.
Kiedyś gadałam z Jasią Poziomka która jak wiadomo jest ekspertem agapantowym i Jasia twierdzi, że agapanty muszą mieć długi czas odpoczynku i nie warto ich budzić już w marcu bo potem nie kwitną - ale Jasia chyba nie ma tych z zielonymi liśćmi.
I ja wreszcie posadziłam wymarzoną 'Dianę' na miejsce docelowe. Od lipca czekała na tę chwilę ale musiałam wykarczować jeden chabaź. Ekscytujące jest czekanie na kwitnienie oczarów, a ono oznacza przedwiośnie.
Astry mają to do siebie, że wystarczy wyrwać łodygę z kwiatem, a często na dole są korzonki. Ostatnio na rowie, w mojej ulicy rósł sobie aster o pięknym kolorze a wziął się stąd, że sąsiadka wywala ścięte łodygi na ulicę, sobie zrobiła kompostownik na ulicy a ja siup. Aster już rośnie u mnie