Piwonie- najpierw biała nn

- obok Karl Rosenfeld


Dalej nn- nazywam ją Aurelia spotyka się ją w starych ogrodach, jest wiele piękniejszych, ale ten jej zapach… z resztą kwitnie co roku pięknie i jest niezawodna

Tak, akurat te rabaty są wypełnione po brzegi. Rada najbardziej praktyczna jest taka, żeby wypełniać tym, co się dobrze u nas czuje. Będzie się rozrastać szybko i zdrowo rosnąć. Takie rośliny zdobią najlepiej Eksperymenty oczywiście też są wskazane, ale trzeba się liczyć z ewentualną porażką. Mi np. umarł posadzony niedawno piękny jarząb, drugi jest w stanie agonalnym... drugiej próby z nimi nie zrobię. Szukam lepszej alternatywy.

Kolejne róże pokazują, co mają najpiękniejsze cieszę się, że im jest u mnie dobrze.
Golden Celebration wszystkie kwiaty uparcie kieruje za ogrodzenie, sąsiedzi nie narzekają Obok ulubiona nn, w tym roku z powodu mrozów zredukowany prawie do zera.

Elmshorn też zmaltretowana przez mróz, ale dzielnie odbudowuje krzew. Za to Ascot w ogóle na tą zimę nie zareagowała, coraz większa i cała w pąkach


Na koniec "maleństwo" od Sylwii i nówka Felicite Parmentier. Kwiaty ma malutkie, ale pachną bosko

Kasia_CS napisał(a)

Oo i to się zapowiada całkiem fajnie dzięki Mirko! Annabelle posiadam, ogrodowowki i bukietówki też

Wstawiam fotkę tego Orkney, w rzeczywistości kolor bardziej intensywny ale i tak jest delikatny

- Jubilee Celabration - nowy nabytek, nie sądziłam, że jest aż taka ładna..
- Queen of Sweden - chciałam ją trochę odczarować ; piszą że ma jednodniowe kwiaty- u mnie jest 2 sezon dopiero , rośnie przy tarasie i ma słońce rano i po południu , więc największy skwar ją omija, kwiaty trzymają się kilka dni, może gdzieś, gdzie rośnie „ na patelni”, tak może być , ale ja ją kocham i uwielbiam bo jest przecudna

Kasya napisał(a)

Patrząc na zdjęcia od razu jest chłodniej
Zieleń i woda, idealnie na upały

Po zimnej wiośnie - nadzieja na piękne lato - oby ja najdłużej podpatruję wieczorami forum ale brak czasu na pisanie, wstawiam kilka moich ulubionych różyczek i nie tylko
- Lady Emma Hamilton - dziś pierwszy kwiat, sadzona w marcu br.
.
- frezje - posadzone w donicy obok Eden Rose- uzupełniają jej piękno nieziemskim zapachem, dodatkowo obok wsadziłem takie poczochrana goździki - uwielbiam ten zakątek

Bardzo gorący! Podlałam trochę, M czyścił rynny. I mam foty z góry

Sarah Bernhardt ze stałym lokatorem ogrodu. Drugi odleciał

Pogoda od rana bezlitosna

MiluniaB napisał(a)

Juzia SS kwiat ma niepowtarzalny - żadna róża nie ma takiego koloru. Natomiast jeżeli chodzi o krzew to nie tworzy dużego krzewu i potrafi chorować. Jednak bardzo ją polecam właśnie ze względu na jej inność

Zobacz Juzia jaka ona piękna - musisz ją mieć

No muszę!
Tylko nie mam kiedy zamówić, a co dopiero posadzić
Pewnie w przyszłym sezonie dopiero...

Co robic z takimi grubymi bardzo mocnymi pędami które rosną pionowo w górę z czapy ?

Gosiek33 napisał(a)

pochwalę się moim jedynym wielkim niebieskim irysem bródkowym, na niego też czekałam ze dwa lata by znowu zakwitł




Jak oświetlenie zmienia kolory

To chyba tak samo jak u mnie z tym zagwinem

Bardzo ładny irysek, mam tylko takie najzwyklejsze
I fioletowe mam juz do oddania bo się rozrosły /gdyby ktoś chciał/
Ale nie wiem kiedy się dzieli ?

Czy ktoś miał taki problem z kaliną, posadzona w kwietniu, teraz ma takie liście. Jak można temu zaradzić.

Dzień dobry!
Kawka w ogrodzie przy niedzieli

Dzień dobry, od kilku lat wpadam tutaj i uczę się jak wyczarowac swój wymarzony ogród. Inspirowana ogrodowiskowymi projektami stworzyłam nasz mały raj. Po 5 latach, w końcu nasz ogród stał się widzialny nie tylko dla mnie. Rośliny się rozrosły i w końcu coś widać. Teraz możemy się cieszyć pięknym otoczeniem.

Kilka zdjęć z poranka.
Róża Chopin bardzo wolno rozwija pąki. Dziś już tak.


Róża Piano na zdjęciach i filmiku w internecie miała zdecydowanie inny kolor, bardziej chłodny bordo, u mnie dość ognista. Tego nie planowałam


Rabata z piano, gaurami i penstemonami (plus dwie cukinie samosiewki).


Miłej niedzieli!

Dzięki Haniu za podsumowanie tu i teraz
tych rozmówek u mnie i u Ciebie.
Nigdzie się daleko nie wybieram
a jak popracuję- czuję się jak w niebie.

Jak już Ci wcześniej donosiłem -
brukarstwo mam teraz na tapecie.
Zajęcie nie jest za bardzo miłe
gdy słoneczko pali po grzbiecie.

Firmę mam tylko jednoosobową
za wykonaną pracę nikt nie płaci.
Wystarczy uznanie i dobre słowo
ono nic nie kosztuje a ubogaci.