Kasiu i przy okazji odpowiem Łosiu kiku-shidare mnie denerwuje bo:
- ma poczochrany, nieuporządkowany wygląd
- nierowno rosnie kazdy z 5 egzemplarzy
- z czasem to beda wielkie drzewa- nie rozumiem jak mogłam tak bezmyślnie zrealizowac projekt nie sprawdzając jak wielkie to rosna ....
Juz mi sie w tym miejscu marza albo same miskanty z rozami lub przesunięcie do przodu bordowych bukow , formowanych w słupy
Ale nie spieszy mi sie. Za chwile wybarwia sie na piekny pomaranczowo-bordowy kolor, wiosna zakwitna. Tylko latem mnie draznia
To lawenda ususzona w czasie robót ziemnych na przedpłociu, przesadziłam ją po tej akcji na różanke. Nie jest to efekt podlewania lecz upieczenia w upały na słońcu.
Aniu to cytowane przez mnie badanie własnej wykazało niiższą skuteczność zimnych nicieni niż ciepłych.
Dwa lata z rzedu wiosna stosuje nicienie w małym opakowaniu, dzieki temu nie tarce roslin, ale ciagle obserwuje powygryzane liscie. Musze jednka przyznać, ze larw nie znajduje w glebie , rosliny nie tracą korzeni. Na poczatku tej walki straciłam 50 zurawek, kilka duzych rh, azalie, pojedyncze laurowisnie i trzy kiscienie.
Niestey wielkie opakowanie wystarcza przy inwazji zaledwie na 500m2 ogrodu do oprysku. Wychodziłam z załozenia, ze wystraczy opryskac tylko te miejsca gdzie sa opuchlaki. I tam gdzie pryskałam mam pojedyncze wgryzy a tam gdzie nie opryskałam (rozanka) szaleją. Dlatego teraz zastosuje duza dawke na cały ogród. Biorąc pod uwagę, ze jeden robal składa 500 jaj to wystarczy ze przezyła jedna larwa aby podgryzać mi nadal ogród, a jesli przeżyło 50 larw to juz mamy 2500 doroslych osobników...jesli Larvanem w sprzyjających warunkach (temperatura i wilgostność ) zadziała ze skutecznością 65-80% to powinnam wiosna miec tylko pojedyncze egemplarze, ktore wykończę wiosenna aplikacja. Wiec teraz rezygnuje z jesiennych botków na rzecz nicieni....