Ewelinko, Sylwio, Karolinko, Izo, Małgosiu, dziękuję za odwiedziny
Dzisiaj do południa znów podziałałam nasadzeniowo. Od południa pada deszcz.
Została mi rabata pod garażami, na której kwitną jeszcze dalie. Może w przyszłym tygodniu na nią wkroczę.
Czas nie nastraja pozytywnie, więc proponuję Wam koloroterapię
Zobaczcie jak zmieniał się ogród i moja ogrodnicza świadomość
Listki aronii już zasiliły rabatę w warzywniku. Czosnek można sadzić od połowy października. Wykorzystałam bezdeszczowy okres, bo w gliniastej mazi ciężko cokolwiek robić. On nawet jeśli wypuści zielone listki, to nic nie szkodzi. Są odporne na mróz. Sprawdziłam.
U mnie już powoli schyłek sezonu. Meble tarasowe złożone, ławki ogrodowe zadaszone na tarasie. Jeszcze trochę prac mam na liście. ie wiem, czy zdążę. Aura działa wbrew.
Muszę zlikwidować tego iglaka przed klonem. Za duży rośnie. Nie wiem jak sobie z tym poradzę. Po bokach Ginnala rosną świerki serbskie. Nie ma potrzeby dublować zimozieloności.
To lubię!
Pierwszy raz oczar zdążył zrzucić listki i wreszcie dobrze widać frędzelki.
W taki pochmurno-deszczowy dzień doceniam szczególnie ciepłe, słoneczne barwy.
Cudownie przebarwiają się berberysy. To dla takich efektów są posadzone.
I do znudzenia kolory na długiej prostej. Póki są.
Ze stricte ogrodowych drzew to widać głównie brzozy,katalpy, śliwy wiśniowe i zimozielone iglaki. Te bardziej atrakcyjne drzewka są jeszcze niewielkie.
Czekam też na szpaler drzewek posadzonych na zapłociu. Zaczynają powoli wystawać zza żywopłotu.
Wystarczyłoby, żeby odeszło dwóch.Jeden ze starszego, a drugi ze średniego pokolenia. Obaj mają tendencję do licytowania się z faszystami, kto jest bardziej nacjonalistyczny i konserwatywny.
Mnie bardzo niepokoi wzrost liczebności nacjonalistów o skłonnościach faszystowskich wśród młodych. Strach wejść do świątyni, której bronią.
Kwintesencja ZPJ wygląda obecnie jak zmokła kura. Leje od wczoraj. Gleba ciumka.
Część już rośnie. Stoją jak żołnierze. Przygotowaliśmy też miejsce na mały warzywnik. Tak, żeby dzieci wiedziały, że rzodkiewka i szczypiorek nie rosną w sklepie na półce. ☺️