kilka obrazków... tulipanowiec w tym roku pomarańczowy. cześć drzew i krzewów zgubiło liście i nie wiem kiedy. w tym roku wyjątkowo długo jest zielono. astry chociaż raz nie zmarzły a przekwitły.
basenu nie zdążyłam zwinąć.. wylałam wodę miałam umyć.. potem nalało deszczu wrzuciło liści i jest bleee
Dziś piękny jesienny dzień, +17 st,trochę słońca , a moje tulipany, krokusy i dwa miskanty dalej nie posadzone, liście nie grabione, marchewka nie wyrwana. Zebrałam tylko papryki, dużo jeszcze zielonych, ale złożyłam w pudło i niech po ciemku dojrzewają, Reszta może jeszcze dojrzeje na krzakach. Ciekawe, które szybciej?
Zrobiłam kilka zdjęć przed zachodem słońca a resztę już bez słoneczka. I wróciłam do innych obowiązków.
Jakie zakupy! Wyglądają imponująco
W Pęchcinie byłam tylko raz w życiu na spotkaniu Ogrodowiska. Bardzo miło je wspominam. To dobre miejsce na spotkania i zakupy
Nie wiem, u nas na wschodzie jak widzisz zimuje
Basiu ja pierwsza figę kupiłam jako małą zieloną sadzonkę. Dwie zimy trzymałam w piwnicy. Potem wysadziłam, Pierwszej zimy w gruncie nie wypuściła nisko z łodygi, bo większa jej część obmarzła mimo okrycia, Wypuściła też od korzenia kolejną łodygę. Chciałam ją jako drzewko, więc zostawiłam jedną łodygę i obrywałam dolne przyrosty. Kolejnej zimy też wierzchołek obmarzł, ale wypuściła dużo bocznych gałązek.Teraz ma już zdrewniały pień i łatwiej będzie jej przetrwać, ale jeszcze ją owijałam.
Nową figę kupiliśmy od razu większą, mam nadzieję, że nie będzie musiała startować od nowa
Figa w naszych warunkach bardzo późno wypuszcza liście. 20 maja moja pierwsza jeszcze była łysa, gdy już wszystko zielone.
Widać ją tu po prawej:
Tutaj to ja widzę tu gdzie mocno zielone, wręcz trawnik aż kipi...za dużo tego nawozu, za dużoooooooooooooooooooooooooo...................
A tu gdzie żółte - ominięte plamki bo nawóz tu nie spadł. Jakbyś siał siewnikiem kołowym I tyle mogę pomóc bo tyle tutaj widzę. Tu nie ma na zdjęciu czerwonej nitkowatości
Jak przy wszystkim , jest potrzebna rozwaga i rozum a nie chęć wszelka ponad miarę dążenie do doskonałości
Ja mam czerwoną nitkowatość ..momentami, teraz nawet mam i nie drżę i nie panikuję z tego powodu. Wyluzuj. I przestań tak sypać, albo syp równo nawóz.
Latem nie mam, teraz było dużo opadów i nie lecę płakać nad trawnikiem, poczekam spokojnie do wiosny. Niczym nie pryskam.
A może przestań trzymać się zasad i zacznij działać na intuicję?
Oj tam, oj tam...
Ale ostatnio faktycznie tylko wpadnę do ogrodu na chwilę, powzdycham, pooddycham( usiąść nie ma czasu, a wcześniej za zimno było)i wracam do pracy.
To mahonie japońskie, one właśnie kwitną w grudniu, te zwykłe dopiero w kwietniu. Dziekuje i oczywiscie zapraszam na spacery
Powolutku kolejne gwiazdy grudnia startuja