szczerze to mi się już dzisiaj nic nie chce .... nawet myśleć dała mi do wiwatu ta brzozowa a i upał nie oszczędził ... dobrze że w pobliżu basen
a z tymi chwastami i nożyczkami to tak właśnie dłubię albo taką łopatką od Dany z ostrym stożkiem ... wychodzą jak tralala a przy okazji podłubię tu i ówdzie .... syzyfowa praca z chwastami .... już się pogodziłam ....
jutro robię sobie przerwę ogrodową bo dzisiaj przegięłam
a mój kot dzisiaj rano (tak tak, ten kot co raczej leniwy jest...) złapał rudzika małego ! trzęsłam się jeszcze z godzinę przez tego drania!!! jak te ptaszki krzyczały, jak go atakowały (dosłownie go odganiały)
bo nam się rudziki zalęgły we wnęce na rynnę zamiast w luxusowych 2 budkach
Rabata brzozowa zarąbista
Widzę, że lawenda pomału zaczyna szaleć.
U mnie ślimaki już dawno dostały papu bo dorwały sie do wszystkiego, jakbym nie dał to pewnie z moich host nic bym nie miał
Kawałek kanciku, a efekt widoczny od zaraz
Oj Sywia przepięknie, brzozowa mnie tak pozytywnie nastraja, ze stożkami bukszpanowymi będzie kompletna, jeszcze jak lustro dojdzie u lala...pomidorek do schrupania gratulacje