Ja tym bardziej nia nie jestem, ale wlasnie pisalam Agnieszce ze podobnie jak jej maz uwazam. Nie mowie ze to nie jest ladne, wrecz przeciwnie, pieknie sie to prezentuje tylko jak dla mnie za duzo roboty. Masz racje ogrod to wieczna walka i nie ma w nim czasu na wakacje.
Nie mam wplywu na sasiadow ale chetnie bym ich zmienila gdyby to bylo mozliwe. Jesli nie jest, to ja zmienie wjazd i juz. Tylko nie teraz a za jakis czas moze
To taki dylemat jak mowisz ktory olewam bo wiem ze nic z tym nie zrobie. Tylko gdyby ktos mi znalazl magiczne rozwiazanie, szybsze niz stawianie nowego murku etc..no to chetnie go przyjme Pozdrawiam
Sabina ja odrazu powiem, że specjaliską nie jestem i być może się mylę, ale uważam, że byliny wcale nie są takie pracochłonne (jeśli wogóle można powiedzieć że ogród nie jest pracochłonny )
Wiem, że każdy z nas ma jakieś dylematy... wychodzę z założenia, że należy przejmować się tym na co mamy wpływ, a to nad czym nie jesteśmy w stanie zapnować należy olewać no bo co mogę zrobić gdy z trzech stron mojej działki jest taki widok?
NIC! Mogę jedynie wyrywać chwasty z trawnika i to robię, nie powiem że z dziką rozkoszą ale
Jak ja lubie wolny dzień mam zawsze duuużo planów a wychodzi jak zwykle
Usypiam Jaśka 'pomocnika' to wkleje pare porannych fotek (niestey z telefonu)
dokupiłam takie jeżówki
i wsadzilam je razem z różową szałwią w pustym rogu
Chyba sama sobie muszę tak tłumaczyć, bo straciłam zapał do tej rabaty... Szałwie przytnę, bo szpetna jest, poza tym, jakoś nie chce mi się wierzyć, że to będzie ta wysoka (miała mieć 60cm jak u Agi-gusiarz, żeby była widoczna zza żywopłociku bukszpanowego). Chyba dałam się nabrać
To jak już się żalę, to do końca - na dodatek tawułki (które już przestały mi się podobać) mocno przywiędły w doniczkach (mimo podlewania) w oczekiwaniu na sadzenie, a naparstnice przekwitają... Ania, daj mi kopa, bo za bardzo marudzę
Dzięki Kochana. Muszę kupić koniecznie
Na Twoich zdjęciach widać jakie wszystko opóźnione w tym roku.
Moje hortki teraz a mamy lipiec mają tylko trochę więcej listeczków od Twoich majowych a Twoje lipcowe już kwitną
Tosia ja dawno stwierdziłam, że mi już nic nie pomoże i powinnam dokupić pola obok...
Tess nie robiłam fot, chabedzie 6 jeżówek, pysznogłówka, kolejne szałwie, 3 liatry już posadzone. Dzisiaj czekam na przesyłkę karmnika ościstego.
Jako że dzisiaj mam przymusowy dzień wolny uciekam do cięcia bukszpanów
z każdym rokiem krzew się rozrasta, kupiłam w tamym roku takie badylki
5.2012
i zakwiły tak
7.2012
w tym roku rozrosły się od samego dołu, i robią juz ładne wrażenie, narazie mają maleńkie pączki gdzieniegdzie
Podlej je magiczną siłą do hortensji
A ze mnie to się ładnie śmiać, że w szał zakupów? a sama co? po chleb rano nie wyjdzie, żeby rośliny nie przytargała
Pochwal się co tam nastawiałaś nowego
spokojnie hortki zakwitną na bank. Limkom troszeczke później pokazują się pączki. W tej chwili na vanilii fraise i drugiej odmianie (zapomniałam nazwy) jest mnustwo pąków a limki nieśmiało pokazują maleńkie zawiązki. W ubiegłym roku sadziłam i kwitły. Zatem oczekuj kwiatów
Anulka, a ja Cię bardzo dobrze rozumiem Mamy takiego sąsiada który już podczas wykańczania domu słuchał dość głośno discopolo, jako że mieszkam po drugiej stronie ulicy nie przeszkadzało mi to strasznie ale sąsiad najbliższy prosił, groził bez skutku, potem wzywał policję, też bez większego rezultatu. Czym bardziej inerweniował tymbardziej tamten był dokuczliwy np wysawiał głośnik w kierunku jego ogrodu... Po jakimś czasie (częste wizyty dzielnicowego) wystopował, muzyka pojawiała się sporadycznie. W tym roku dzieci z pierwszego związku przeniosły się do niego i albo organizują imprezy, albo słuchają rapu i na przemian z ojcem discopolo, albo ujeżdżają motorynkę i kłada wspólną drogą. O ile muzykę moge znieść (nawe discopolo) o tyle ciągłe przegazówki i jeżdżenie wzdłuż płota mnie wykańcza. Jak zaczynają te swoje 'brum bruuuuum brum' to mnie szlak trafia...