Zapału nam nie brakuje wręcz już nam brakuje ogrodowych prac ale blokuje nas sprawa całkowicie od nas niezależna. Kciuki bardzo się przydadzą w niedalekiej przyszłości bo ruszamy z machiną...
A ja niczym nie okryłam, ale ten mój od małego rósł w pobliskiej szkółce, powinien być do mrozów przyzwyczajony, gorzej chyba mają takie sprowadzane z zagranicy.
Będzie miał ze 4 m, szkółkarz właśnie mi radził, żeby każdej wiosny go przycinać, tylko ten mój jakiś taki wąski jest, tutaj zobacz, chwilę po posadzeniu,
A jakiej wielkości masz tulipanowca ? Mój po prawie 3 sezonach 2x wiekszy
Juz mu podcielam pare gałęzi od dołu
W pierwszym sezonie okrylam a teraz tylko pieniek na 130cm i tyle. Musi sobie radzić
zaglądam z powodu garażowego bałaganu, poczułam, że może nas łączyć jakieś pokrewieństwo dusz
Mam nadzieję, że Cię nie uraziłam ?
I co widzę - tulipanowca masz w takim samym miejscu jak ja, już sobie wyobraziłam jak mój będzie wyglądał z liśćmi, bo kupiłam na jesieni i nie bardzo miałam szansę na taki widok.
Byle tylko wiosną zechciał się obudzić po tych mrozach.
Zaznaczam do podglądania, bo widzę, że etap taki, że jeszcze wiele się w tym wątku wydarzy.
też je lubię i jeszcze więcej chcę, ciekawe jak będzie z tym ich ruszaniem wiosną po ostatnich mrozach.
U mnie pod -18 C podchodziło, ale mam nadzieję, że nie narobią spustoszenia, bo krótkotrwałe zlodowacenie to było.
O proszę, to super, zdradź z kim się spotykasz?
Zobaczysz będzie fajnie, nasza znajomość z Eweliną to już się przerodziła w regularne spotkania, telefony, mailowanie
No lubi, wyczekuje, ale tego śniegu jak na lekarstwo, a my już zaklinamy wiosnę
Ale jeden tydzień ferii zaklepany w górach i mam nadzieję, że tam tego śniegu nie zabraknie.
No to niech się spełni!
Samo nic się nie dzieje, ale Ty masz dużo zapału do pracy i świetnych pomysłów więc na pewno się uda, a my będziemy kibicować i kciuki trzymać!