ślicznotka

Piękne orliki

No i po drodze jeszcze perukowiec

Ogród Agi to ogród różany, cudne róże

Ciąg dalszy kwiatuszków......:

to cudo zabrałam do siebie no nie całe oczywiście

KasiaBawaria napisał(a)

Swoej perukowce tez wycielam Tak pieknie rosly a potem dopadlo je chorobsko.
Pieknie masz, milo sobie posiedziec i poogladac zdjecia

Kasiu, Ty zawsze pamiętasz, aby zostawić dobre słowo.

Ławeczka do posiedzenia- cienista



Z 15 lat temu dostałam w prezencie sadzonkę bordowolistnego perukowca. Na ROD-owską działkę się nie nadawał. Wsadziłam go pod blokiem . Panowie koszący trawę wielokrotnie go przycinali. Kiedy kupiliśmy działkę budowlaną, wykopałam go z niefortunnej miejscówki i posadziłam jako element żywopłotu. Podczas zimowego cięcia wycinam jedną najstarszą gałąź i ewentualnie jakieś krzyżujące gałązki. Glina to nie jest jego ulubiona gleba, ale od 7 lat rośnie zdrowo. Nie lubię go tylko w okresie "peruczkowania", bardzo ponuro z nimi wygląda.



Odwdzięcza się jesienią. To jeden z piękniej przebarwiających się krzewów.

Miałam przyjemność odwiedzić Agusię w przelocie i zasmakować ponownie w ogródku napakowanym do granic możliwości, a jednocześnie niezwykle romantycznym i lekkim
Zapraszam i Was do degustacji tego delikatesu

Kasia na dokładkę



i jeszcze księżniczka po paprotkowej inspekcji

Kokesz napisał(a)

...NN brzoskwiniowa

jeżeli po rozwinięciu wygląda tak to może być Coral Charm (lub Coral Sunset)

Kwiatuszkowo......

Aniu

To jarzmianka. Niestety nie znam odmiany, dostałam od Pani Przyrody

Jeszcze Caradonna

Witam serdecznie , bardzo proszę o pomoc, świeżo posadzone anabellki mają ok miesiąca, w jednym krzaczku znajduje zwiędłe łodyżki proszę o pomoc!!!

Ogrodowo....

pokażę wam mój aktualny plan boju i jak będzie się zmieniał

Przez kilkanaście lat był tu wybieg dla psa, który z trzech stron obsadzili lilakami jeszcze poprzedni właściciele.
W tym roku pożegnaliśmy psa, który miał ten 100-130 metrowy ogródek prawie na wyłączność. Dopiero teraz widać jak jest zapuszczony i ile tu pracy potrzeba.
Nie wiemy jak długo będziemy go jeszcze mieć, bo w planach od kilkudziesięciu lat jest ulica, ale nadal w tym temacie cisza.
Tak więc mając w perspektywie, że to na jakiś czas to urządzić chcę tu warzywnik.
I nie chcę też przesadnie inwestować. Wykorzystuję materiały z odzysku, które gdzieś się zachowały na działce, czy w garażu.

Ta rozpierducha wygląda tak:

Maesty dla Hani .Wystartowała szybko a potem przystopowała teraz daje czadu.

biało czerwona i skojarzenie dzisiejszy odtrąbiony sukces - nasi zbudowali most pontonowy dla amerykańskich czołgów, żeby było ciekawiej przez jezioro bo znowu Wisła była górą , w ubiegłym roku stan wody za niski teraz wody zbyt dużo, totalne Grzeski, nie tego mnie uczono i nie tak szkoliłem swoich pontonierów strach się bać co by było gdyby.. to my ich czapkami..