W tym roku dostałam tę piękną roślinę (od babci - a jakże

) - rośnie sobie na pergoli na naslonecznionej ścianie domu, kwitla pięknie, choć wiosną nie wyglądała zbyt okazale i już myślalam, że jej się u mnie nie podoba

Będę ją zimować na nieogrzewane klatce schodowej - przy oknie - zastanawiam się tylko czy ją przyciąć trochę teraz czy dopiero na wiosnę? No i przeraża mnie trochę to coroczne (o ile się uchowa) odwiązywanie z podpór - jak Wy postepujecie ze swoimi??
Bardzo ją lubię - tak się prezentuje:
____________________
Ogród Marty - Kochaj i podążaj za marzeniami...