Witam po baaaaaaaardzo pracowitym tygodniu

.
Pewnie dla większości taki był ze względu na temperatury

.
Ja urobiłam się tak że wczoraj cieszyłam się z deszczu który zatrzymał mnie w domu na odpoczynek hahahahahahahaha, ale podlał też to co posadziłam i zwerykulowana i zasilona nawozem trawę

- super wyczucie ze strony pani Pogody
W zeszłym tygodniu przyjechali panowie od trawy i wykopali mi 17 dołów pod róże przy pomocy wiertła..........ja sama robiłabym chyba to do dziś

.
W poniedziałek wzięłam się za sadzenie
I niestety zrobiłam zdjęcia tylko tym dziurom

- to do mnie niepodobne hahahahahah
ale chciałam jak najszybciej to skończyć
tutaj bliżej kostki poszły trzy pomponelle

, a w miejsca po starych rozłażacych się miskantach pod murem poszły nowe z podziału moich

, dokopałam jeszcze 3 dołki i za jukami będzie kontynuacja trawkowa.........myslę teraz o tym małym zakolu kończącym rabatę.....planów i pomysłów było duzo, ale ogranicza mnie to że na wiosnę jest tam mokro

i wszystko zdycha

...........widac tam jeszcze pozostałości iglaków i lawendy

, był modrzew który zył dwa lata i po jednej bardzo mokrej wiośnie już mając młode przyrosty padł

, za jukami 3 trzmieliny tylko jedna żyje...........póki co mam pomysła dokupić niskich bordowych berberysów - bo jakieś 3 tam nawet zyją

- zrobić z nich obwódkę i spróbowac wypełnić to miejsce pełnikami, których mam sporo pod lasem........i poprzeplatać je z buchanani.............jedną robotę skończyłam i w mig wymyśliłam sobie wczoraj drugą konkretną hahahahahahahaha