Oj dobrze pamiętam ten przedkomunijny szał. Masz rację to było chyba jakieś pińcet normy Pochmurno mieliście? Wczoraj u nas było słonecznie. Moja pierwsza komunia była mega upalna, druga dwa lata później z deszczowym potopem. Takie są uroki maja
Teraz odpoczniesz chociaż chwilkę czy główka znów pracuje? Super ta fotka w miniaturce, taka letnia
Udało się z pogodą było słonecznie lekki wiaterek - jak na avatarku - zdjęcie z wczoraj
i wreszcie odpocznę tak - ale na pewno nie będe siedziała
coś tam sobie będę dłubała ale już w normalnym spokojnym tempie - a główka pewnie zaraz znowu coś wymyśli
Nadrabiam u Ciebie Agnieszko, chwalę wianki wszystkie, które stworzyłaś zanim pogoda znowu pozwoliła wyjść do prac ogrodowych.
Cudowne ujęcia z kwitnącymi rodkami i perfekcyjne cięcie bukszpanów, oj chciałabym tak potrafić.
Jeśli to berberysy Goldalita, to spokojnie możesz je posadzić w większych odległościach, moje 3 letnie są naprawdę spore.
Czekam na relację komunijną, mnie to czeka chyba za rok, chyba bo w klasie mojej córki jest tylko czwórka dzieciaków, które miałyby przystąpić do Komunii i myśleliśmy, że połączą ich z obecną 1 klasą, ale coś zaczynają pojawiać się głosy, że będzie Komunia dla tej naszej czwóreczki
Wszystko poszło super
Mój komunista śpiewał psalm - taką dostał poważną rolę
objawy lekkiego stresu miałam 5 minut przed wyjściem i 5 minut po powrocie do domu hahahahaha
ale jak już poszedł rosół i wszyscy chwalili drugie danie to już wszystko było na luzie
ja przyzwyczajona do takich dużych imprez ale teraz była przedumna z siebie wszystko zrobiłam sama
na wieczór miałam jeszcze jedną nieprzyjemną historię a dziś dodatkowy kurs z rana do miasta - wyjęłam młodszemu spod pachy kleszcza , a dziś rano sobie z brzucha
pojechałam zawieźć do badania a Pani mówi za 2 kleszcze 500 zł
oddałam tylko młodego bo ja wyjęłam sobie z miesiąc temu i stwierdziłam że nie będe z każdym moim kleszczem - a ja najbardziej łapię bo siedzę w ziemi, klękam na trawie itd - zrobię sobie za miesiąc badanie z krwi na boleriozę a potem powtórzę jesienią - dzieci to inna sprawa będę z każdym takim wypadkiem zawozić dziada do badania
dziękować
miałam znajomego fotografa to go zawołałam żeby mi profesjonalną fotkę zrobił