jak widac nie mieszkam w pieknie urokliwej miejscowości krowy swinki kury kaczki na podworzach ogolnie wioska ale niedaleko mam Wisle no i pola na ktorych pasą się sarny.Piekny widok

Sarny i zające jednego roku narobiły duzo szkód obgryzły nam dzrzewka owocowe, za pożywieniem podejdą pod sam dom tak jak lisy czy dziki ktorych ludzie sie boją bo strasznie niszczą uprawy szczegolnie kukurydze.
Przez to ze mieszkamy tutaj robimy porzadki do okoła domu dbamy o ogród zaczełam zauwarzać ze ludzie zaczeli takze o cos tam dbać to sasiadka kupuje kwaity na werande mimo ze nigdy tego nie robiła dosadza drzewka i kwiaty nawet zrobili sobie elewacje na oborze dla krów.drudzy pomalowali płot bo i my malowaliśmy ogolnie zaczynają działać bo widzą ze mozna miec po prostu ładniej .... moze tez ich przytlacza to ze ich domy jak i gospodarstwa mocno odstają od naszego domu to ich mobilizuje do zmian a nas to cieszy bo kazda zmiana na lepsze jest od razu zauwazalna,