gleameil
11:37, 17 mar 2013

Dołączył: 14 mar 2013
Posty: 32
Ogród mam i duży, i mały. Ciężko to jednoznacznie określić. Ci co mają 800m2 byliby zachwyceni pewnie możliwością posiadania tereny 3-krotnie większego. Jednak z tych moich 2400m2 ok. 500m2 zajmuje mały lasek. Powsadzaliśmy tam sobie sosenki, jodły, świerki, brzozy, ale jest też i buk, iglicznia trójcierniowa, tulipanowiec amerykański, rokitnik czy dąb.
Roboty jest sporo. Jak tylko nastaje wiosna, a w tym roku to już wyjątkowo długo to trwa, to już mnie nosi. Nie mogę w domu wysiedzieć. Ale cóż można zrobić, jak u mnie leży 20-30cm śniegu. Plan jest taki, że zanim dorwę się do ziemi, muszę zrobić pieskowi budę. Mamy go od grudnia i do tej pory mieszka z nami w domu. Jednak jak powstanie już to jego lokum - to wypad na dwór.
A później - to już pewnie będzie mi dnia brakować. Najpierw trzeba doprowadzić trawnik do porządku: wygrabić go, napowietrzyć moim nowym wynalazkiem walco-aeratorem, nawieźć szybko jakąś dobrą mieszanką. Następnie trzeba opryskać miedzianem drzewka owocowe (jedyne co zrobiłem w ostatnich tygodniach to zdążyłem je popodcinać). Potem przesadzanie chybionych lokalizacji (funkie mają za dużo słońca, poprzesadzać róże itp.) Następnie nawożenie iglaków, liściaków itp., ścięcie miskantów, przycięcie niektórych krzewów itd.
No i dopiero potem będzie to, na co szykuję się już od kilku tygodni - zakup rododendronów i azalii wielkokwiatowych, przygotowanie rabaty i wsadzenie ich. Czytam teraz ile wlezie od rh, żeby żadnego babola nie strzelić.
Pozdrawiam wszystkich.
Roboty jest sporo. Jak tylko nastaje wiosna, a w tym roku to już wyjątkowo długo to trwa, to już mnie nosi. Nie mogę w domu wysiedzieć. Ale cóż można zrobić, jak u mnie leży 20-30cm śniegu. Plan jest taki, że zanim dorwę się do ziemi, muszę zrobić pieskowi budę. Mamy go od grudnia i do tej pory mieszka z nami w domu. Jednak jak powstanie już to jego lokum - to wypad na dwór.
A później - to już pewnie będzie mi dnia brakować. Najpierw trzeba doprowadzić trawnik do porządku: wygrabić go, napowietrzyć moim nowym wynalazkiem walco-aeratorem, nawieźć szybko jakąś dobrą mieszanką. Następnie trzeba opryskać miedzianem drzewka owocowe (jedyne co zrobiłem w ostatnich tygodniach to zdążyłem je popodcinać). Potem przesadzanie chybionych lokalizacji (funkie mają za dużo słońca, poprzesadzać róże itp.) Następnie nawożenie iglaków, liściaków itp., ścięcie miskantów, przycięcie niektórych krzewów itd.
No i dopiero potem będzie to, na co szykuję się już od kilku tygodni - zakup rododendronów i azalii wielkokwiatowych, przygotowanie rabaty i wsadzenie ich. Czytam teraz ile wlezie od rh, żeby żadnego babola nie strzelić.
Pozdrawiam wszystkich.
____________________