Zielona, no dzięki, wszystkie po kolei mnie zawstydzacie
Ja już teraz też nie mieszkam w betonie, powiedzmy, że wróciłam do natury

Pewne rzeczy jednak we krwi zostają - z forsą trochę lepiej niż wtedy, ale i tak wiele mebli mam wynalezionych na ulicy czy wyciągniętych z obórki sąsiadki, która do spalenia wywaliła

Zawsze też zwracam uwagę na loftowe klimaty. Lubię wady, rysy, znaki czasu. Surowość. Dlatego też chętnie zaglądam do naszych "betoniarek"